Naukowcy twierdzą, że osoby z COVID-19 przed opuszczeniem szpitala powinny mieć wykonywany rezonans magnetyczny. Z ich badań wynika bowiem, że "znaczny odsetek hospitalizowanych pacjentów z COVID-19 ma różny stopień zaburzeń funkcji mózgu".
Dr Majid Fotuhi, jeden z autorów pracy, twierdzi, iż pacjentów trzeba monitorować przez dłuższy czas. To ze względu na to, że może u nich dojść do pogorszenia zdolności poznawczych. Jak podaje polsatnews.pl, możliwe są również problemy z koncentracją i uwagą, a ponadto może się rozwijać choroba Alzheimera.
Najnowsze badania wskazują na to, że u chorych na COVID-19 występują objawy neurologiczne. Chodzi tutaj chociażby o zawroty głowy, dezorientację, udar mózgu, drgawki, paraliż czy śpiączkę.
Czytaj także:
Koronawirus. Trzy stadia uszkodzeń neurologicznych
Badacze z Johns Hopkins Medicine postanowili podzielić uszkodzenia neurologiczne chorych na COVID-19 na trzy stadia:
- stadium I: uszkodzenie ograniczone do nabłonka wyścielającego jamę nosową i jamę ustną, główne objawy to przejściowa utrata węchu i smaku;
- stadium II: gwałtowna reakcja zapalna, powstaje burza cytokinowa, która doprowadza do powstania zakrzepów, powodujących mikroudary lub udary mózgu;
- stadium III: nasilona burza cytokinowa uszkadza barierę krew-mózg, dochodzi do dezorientacji, drgawek, śpiączki czy uszkodzeń mózgu.
Naukowcy twierdzą, że zakażenie koronawirusem może doprowadzić też do depresji czy bezsenności. Wymieniają także takie skutki jak choroba Parkinsona, utrata pamięci czy też przyspieszone starzenie mózgu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.