Ponad 2 lata od wybuchu pandemii COVID-19 wciąż nie udało się wyjaśnić pochodzenia koronawirusa. Pojawiło się za to mnóstwo domysłów i teorii spiskowych na ten temat. Teraz amerykańscy naukowcy przedstawili dowody, że pierwsze ognisko choroby miało miejsce na targu dzikich zwierząt w Wuhan.
Czytaj także: Wypadek w laboratorium w Wuhan? Sensacyjne doniesienia
Źródłem koronawirusa był targ dzikich zwierząt w Wuhan? Naukowcy pokazali dowody
To, że koronawirus przeniósł się na ludzi ze zwierząt, było od jakiegoś czasu dominującym poglądem wśród wirusologów z całego świata. Część naukowców zwracała jednak uwagę, że nie można wykluczyć tego, że patogen został stworzony przez człowieka w Instytucie Wirusologii w Wuhan. Nowe ustalenia mocno zachwiały jednak tą drugą hipotezą.
W sobotę 26 lutego opublikowano dwie wstępne wersje artykułów naukowych na temat pochodzenia koronawirusa. Współautorem obu publikacji jest profesor biologii i kierownik katedry Ekologii i Biologii Ewolucyjnej na Uniwersytecie Arizony Michael Worobey.
W pierwszym z badań wykorzystano analizę przestrzenną, aby wykazać, że najwcześniejsze znane przypadki COVID-19 miały powiązania z targiem dzikich zwierząt w Wuhan. Zdaniem badaczy pozytywne próbki były "silnie powiązane" z osobami sprzedającymi dzikie zwierzęta, takie jak choćby jenoty.
Analiza ta dostarcza rozstrzygających dowodów na pojawienie się wirusa SARS-CoV-2 z powodu handlu żywymi zwierzętami. Badanie jednoznacznie identyfikuje rynek Huanan jako epicentrum pandemii COVID-19 – można przeczytać w artykule.
W drugim badaniu skupiono się na różnorodności genomowej wirusa na początku pandemii. Naukowcy stwierdzili, że choroba najprawdopodobniej przeniosła się z ludzi na zwierzęta.
Odkryliśmy, że przypadki w grudniu były bardziej skoncentrowane na targu dzikich zwierząt Huanan, niż można było się spodziewać, biorąc pod uwagę rozkład gęstości zaludnienia Wuhan lub przestrzenny rozkład zakażeń w późniejszym okresie epidemii. Pierwszym ogniskiem choroby był właśnie mokry targ w Wuhan – napisał na Twitterze Michael Worobey.
Czytaj także: Tajemnica Wuhan. Odkryli karty. Na to czekał świat
Skąd wziął się koronawirus? Badanie WHO nie dało jednoznacznej odpowiedzi
Pochodzenie koronawirusa stało się źródłem sporu badaczy z całego świata. Raport Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z zeszłego roku wykazał, że wirus prawdopodobnie przeniósł się ze zwierząt na ludzi. Naukowcy nie odrzucili jednak całkowicie hipotezy o powstaniu patogenu w laboratorium.
Musimy poważnie traktować hipotezy dotyczące zarówno naturalnego, jak i laboratoryjnego źródła wirusa, dopóki nie będziemy mieć wystarczających danych – podkreśliła grupa 18 badaczy w liście opublikowanym w "Science".
Zespołowi WHO zarzucono, że podczas śledztwa nie zbadał dokładnie wszystkich poszlak w Wuhan. Miał otrzymać od swoich chińskich współpracowników niekompletne dane. Chiński rząd nieustannie zaprzecza, że wirus mógł powstać w laboratorium.
Obejrzyj także: Nietoperze jak inkubatory. Są odporne na groźne wirusy