Biskup zielonogórsko-gorzowski Tadeusz Lityński jest zakażony koronawirusem. To ostatni z hierarchów, u których w ostatnim czasie wykryto SARS-CoV-2. Wierni zastanawiają się, czy do zakażeń mogło dojść w trakcie Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Łodzi. Rzecznik KEP podkreśla, że trudno jednoznacznie wskazać źródło zakażeń.
Biskupi pochodzą z różnych miejsc Polski. Tylko część z zakażonych brała udział w Zebraniu Plenarnym KEP w Łodzi 5-6 października. Wszystko to sprawia, że nie jest łatwo jednoznacznie określić, gdzie znajduje się źródło zakażeń. Prawdopodobnie jest ich wiele. Nad tym pracują obecnie służby sanitarne - powiedział rzecznik KEP ks. Leszek Gęsiak.
Czytaj też: Abp Jędraszewski odprawił mszę. Wcześniej miał kontakt z zakażonym? Archidiecezja tłumaczy
Testy wypadły pozytywnie m.in. u ordynariusza bielsko-żywieckiego bpa Romana Pindla, sekretarza KEP bp Artura Mizińskiego, ordynariusza katowickiego abp Wiktora Skworca oraz biskupów z diecezji opolskiej - bp Andrzeja Czaji i bp Rudolfa Pierskały. Z kolei metropolita poznański abp Stanisław Gądecki zdecydował się na samoizolację, ponieważ miał kontakt z bp Mizińskim.
Na razie arcybiskup nie ma żadnych objawów, które wskazywałyby, że jest zarażony i nie został skierowany na kwarantannę. Natomiast z poczucia odpowiedzialności za innych sam zdecydował się na samoizolację. To była jego autonomiczna decyzja - podkreśla rzecznik KEP.
387. zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski. Do mediów przebiły się głównie zdjęcia, na których widać, że duchowni okresowo zapominali o przestrzeganiu rygorów sanitarnych obowiązujących w czasie pandemii: stali lub siedzieli blisko siebie, większość nie miała maseczek ochronnych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.