W wyjeździe uczestniczyli Thomas Metzler, Felix Gard, Julia Betz i Laura Spottke. Już po ich przybyciu na miejsce rząd Nowej Zelandii zdecydował się na ograniczenie możliwości przemieszczania się. W ten sposób zamierzano zahamować rozprzestrzenianie się koronawirusa.
Władze Niemiec zdecydowały się pomóc obywatelom wrócić do kraju. Grupa przyjaciół wyraziła pragnienie wzięcia udziału w locie czarterowym do domu. Jednak chętnych było łącznie 12 tysięcy, więc wyjazd odsunął się w czasie.
Kto zgodził się ugościć studentów?
Do studentów odezwała się Kate Dingemans, weterynarz z Nowej Zelandii. Kobieta znała Thomasa i Felixa, ponieważ w przeszłości młodzi mężczyźni opiekowali się jej końmi. Dingemans pozostawała w kontakcie z byłymi pracownikami i na wieść o ich kłopotach zaproponowała, aby razem z koleżankami zgodzili się zostać gośćmi jej rodziny.
Młodzi przyjęli zaproszenie Kate Dingemans. Jej rodzina zamieszkuje w dużej wielkiej posiadłości na wyspie North. Studenci mogą oczekiwać na termin lotu do domu, spacerując po terenie posiadłości, ucząc się gry na gitarze, gotując i grając w piłkę. Chętnie rozmawiają także z sąsiadami – zachowują jednak zasadę bezpiecznego dystansu, a od rozmówców oddziela ich rzeka.
Pogoda jest tutaj bardzo ładna, a ludzie przyjaźni. Mieszkamy w dużej posiadłości, dzięki czemu możemy robić wiele rzeczy. Nie jesteśmy zamknięci w małym pokoju – wyjaśnił Thomas Metzler w wywiadzie dla "AP"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.