Szczepionka na COVID-19 nie jest obowiązkowa, jednak pojawiają się pomysły, by jak najwięcej ludzi się na nią zdecydowało. Im więcej zaszczepionych, tym szybciej będziemy mogli wrócić do normalnego życia. Sprawa jednak nie jest tak prosta.
Czytaj także: Jasnowidz Jackowski miał przerażającą wizję. Ujawnia, co się stanie w sylwestra i Nowy Rok 2021
Rządowy program szczepień obejmuje zaaplikowanie miliona dawek w ciągu miesiąca. Eksperci zauważają, że w takim tempie program może trwać ponad dwa lata. Prof. Stanisław Gomułka przedstawił swój pomysł, jak usprawnić system i jak zachęcić naród do szczepień.
Były wiceminister finansów w programie #RZECZoBIZNESIE zaproponował, by pracodawcy stawiali potencjalnym pracownikom nowe kryterium. Ma być nim zaświadczenie o szczepieniu na COVID-19. Oprócz tego przedsiębiorcy sami mogliby organizować punkty szczepień dla swoich pracowników.
To rozwiązanie korzystne nie tylko dla narodu. W rozmowie z Pawłem Rożyńskim, Gomułka zauważył, że stanowi to również ogromne zabezpieczenie dla samego biznesu. Zaszczepieni pracownicy nie muszą się izolować i zawieszać pracy, gdy pojawi się zakażenie.
Czytaj także: Mocne słowa abp Gądeckiego na pasterce
Bezpieczniej poczują się również klienci. Tacy na pewno będą chętniej korzystać z usług w miejscu, w którym COVID-19 to jedynie wspomnienie. Zaszczepieni pracownicy to również ogromne zabezpieczenie dla samego przedsiębiorstwa, które oddala je od wizji bankructwa czy zawieszenia biznesu na kolejne miesiące.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.