Urzędnicy zapewniają, że wskaźnik zarażeń w więzieniach jest niższy niż na zewnątrz. Obecnie w federalnych zakładach karnych ma przebywać około 150 tysięcy osadzonych. "New York Post" podaje, że z powodu liczby pozytywnych wyników pojawiły się podejrzenia, czy prawdziwe rozmiary pandemii nie są zatajane.
Koronawirus w Stanach Zjednoczonych: rodziny więźniów nie są informowane o ich stanie zdrowia?
Krewni osadzonych skarżą się na politykę informacyjną władz więzień. Jak twierdzą, często nie zdają sobie sprawy z tego, że ich bliscy zarazili się koronawirusem. Michael Fleming, którego ojciec odbywał karę za sprzedaż narkotyków, przyznał w wywiadzie dla "The Associated Press", że dowiedział się o jego chorobie dopiero w dniu śmierci. Informację o przyczynie zgonu miał poznać z mediów – więzienny kapelan, który się z nim skontaktował, pytał jedynie o szczegóły odnośnie kremacji i adres, na jaki należy wysłać prochy.
Przeczytaj także: Nowe odkrycie w sprzeczności z wiedzą naukową. Szwedzi posłuchali
Musieliśmy dowiedzieć się z wiadomości, jaka była rzeczywista przyczyna śmierci. [...] Nie mieliśmy okazji się pożegnać – to byłoby bezcenne. Nigdy nie będziemy mieli takiej szansy – przyznał Michael Fleming w rozmowie z "The Associated Press".
Przeczytaj także: Chiny odpowiadają na oskarżenia USA
Sami urzędnicy zapewniają, że robią wszystko, co w ich mocy. W miarę możliwości starają się zapewnić więźniom bezpieczeństwo, jednak przyznają, że władze federalne nie dają rady ochronić przed koronawirusem nawet zwykłych obywateli.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.