Jak podaje "Brisbane Times", Boris Johnson podjął decyzję o podwyższeniu kary pod wpływem doradców naukowych. Profesorowie Chris Whitty i Patrick Vallance mieli podzielić się z premierem ustaleniami, że poziom przestrzegania przez mieszkańców Wielkiej Brytanii zasad bezpieczeństwa należy do najgorszych w Europie.
Przeczytaj także: Groźny wirus atakuje w Europie. W Holandii pierwszy przypadek w historii
Koronawirus w Wielkiej Brytanii. Grzywna za łamanie zasad dotyczących pandemii COVID-19
Na początku wysokość grzywny za nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa wynosiła 100 funtów (ok. 486 zł). Ponieważ mieszkańcy Wielkiej Brytanii nie poprawili swojego zachowania, premier podwyższył kwotę od tysiąca (ok. 4865 złotych) do nawet 10 tysięcy funtów (ok. 48 654 złotych).
Przeczytaj także: Koronawirus. Najlepsza na świecie terapia? Tylu ozdrowieńców nie ma nigdzie indziej
Kara tysiąca funtów grozi m.in. osobom, które nie przestrzegają "reguły sześciu". Zgodnie z tą zasadą mieszkańcom Wielkiej Brytanii nie wolno gromadzić się w większym gronie niż sześć osób. Dodatkowo jeśli nadal będą popełniać wykroczenia, wysokość ewentualnej kary również wzrośnie.
Przeczytaj także: Feralne wesele w USA. Nie żyje 7 osób
Najlepszym sposobem, w jaki możemy walczyć z tym wirusem, jest przestrzeganie przez wszystkich zasad oraz samoizolowanie w wypadku groźby bycia zarażonym koronawirusem – cytuje Borisa Johnsona "Brisbane Times".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.