Jeszcze niedawno byliśmy bliscy rozpoczęcia narodowej kwarantanny, która wiązałaby się z rygorystycznymi obostrzeniami. Na szczęście liczba dziennych przypadków zakażeń koronawirusem zaczęła spadać. Możliwe, że niebawem rząd zdecyduje się poluzować część restrykcji.
Koronawirus w Polsce. Wirusolog ostrzega
Włodzimierz Gut przyznaje, że sytuacja w Polsce robi się coraz bezpieczniejsza. Wystarczy spojrzeć, co dzieje się u naszych sąsiadów, aby z lekkim optymizmem patrzyć w przyszłość. Trzeba jednak uważać, bo w każdej chwili wszystko może się zmienić.
- Gdyby znów zaczęły się wzrosty, to z 10 tysięcy szybko zrobi się 20, a potem 40 czy nawet 80 tysięcy. Na to nie możemy sobie pozwolić. Na szczęście jesteśmy w tej chwili w lepszej sytuacji niż nasi sąsiedzi - Niemcy czy Litwini, którzy zaostrzają obostrzenia, bo u nas spada liczba aktywnych przypadków, bo dziennie zdrowieje 20, a nawet 30 tysięcy osób, a nowych infekcji jest mniej - mówi ceniony wirusolog w rozmowie z PAP.
Gut uważa, że jeszcze jest za wcześniej, aby luzować obostrzenia. Profesor dodał, że jego zdaniem rząd powinien utrzymać obecne przepisy przez dłuższy czas. Kiedy jego zdaniem powinna powoli wracać normalność?
Wirusolog tłumaczy, że trzeba poczekać na szczepionkę. Następnie w pierwszej kolejności zaszczepić grupy największego ryzyka. Dopiero później będzie można powoli wycofywać obostrzenia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.