W środę 9 września Franciszek wziął udział w spotkaniu z wiernymi. Była to tradycyjna audiencja ogólna, która ze względu na pandemię COVID-19 odbyła się w ograniczonym składzie. Jak podaje "Sahara Reporters", na spotkanie papież przyjechał z maseczką ochronną na twarzy.
Przeczytaj także: "To gorsza plaga niż koronawirus". Papież Franciszek zaniepokojony
Papież Franciszek założył maseczkę ochronną
Zachowanie papieża wzbudziło sensację, ponieważ do tej pory nigdy nie występował publicznie w maseczce ochronnej. Franciszek osłaniał nos i usta w trakcie podróży samochodem, jednak zdjął ją przed wyjściem do wiernych.
Przeczytaj także: Papież Franciszek podjął przełomową decyzję. Chodzi o śluby
Papież pozdrawiał wiernych, którzy stali oddzieleni od niego barierkami. Zgromadzeni sami zasłaniali nosy i usta, jednak zsuwali maseczki w chwili, gdy witali Franciszka. Ze względu na zagrożenie koronawirusem Ojciec Święty nie ściskał rąk wiernych oraz nie całował dzieci.
Przeczytaj także: Prezent od papieża. Franciszek przekazał milion euro
Franciszek prawdopodobnie znajduje się w grupie osób, dla których koronawirus stanowi szczególne zagrożenie. Gdy papież miał 21 lat, z powodu ostrego zapalenia opłucnej chirurdzy zdecydowali się wyciąć część jego prawego płuca. Jako 83-latek musi także liczyć się z wysokim prawdopodobieństwem ciężkiego przebiegu COVID-19.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.