Cały kraj mówi o tym, co stało się w Dąbrowie Górniczej. Kilku księży miało zaprosić na imprezę mężczyznę, który zajmuje się świadczeniem usług seksualnych. W pewnym momencie sytuacja wymknęła się spod kontroli, a męska prostytutka straciła przytomność.
Ktoś zadzwonił na 112, ale księża początkowo nie chcieli wpuścić ratowników medycznych do środka. Skończyło się na interwencji policji i prokuratorskim śledztwie w sprawie nieudzielenia pomocy osobie, która przebywała na terenie parafii Matki Bożej Anielskiej.
Coraz więcej mówi się o tym, że problemem Kościoła jest niedojrzałość emocjonalna, zarówno samych duchownych, którzy dopuszczają się niemoralnych czynów, jak i przełożonych, którzy nie wiedzą, jak postępować w takich sytuacjach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problemy Kościoła doskonale widzi ksiądz Daniel Wachowiak, który nie boi się formułować odważnych i prawdziwych tez w mediach społecznościowych. Sytuację Kościoła porównał teraz do Titanica.
Kościół jest obecnie jak Titanic. Tonie. W sumie dobrze. Na Titanicu było za dużo przyjemności i kręcenia się wokół siebie. Gdy się rozbijemy, wejdziemy na łodzie ratunkowe. Kościół przestanie być molochem, który zabawia ludzi, a zacznie ratować ludzi. Do tego jest powołany - napisał na platformie X.
- Tyle się mówi o słuchaniu w Kościele, a ja nigdy tak bardzo nie czułem się niewysłuchiwany, jak teraz - ubolewał w kolejnym wpisie.
Popularność księdza w sieci
Ksiądz Daniel Wachowiak jest jednym z aktywniejszych kapłanów publikujących w mediach społecznościowych. A także jednym z popularniejszych ludzi polskiego Kościoła, bo na portalu X (dawniej Twitter) jego wpisy śledzi 41 tysięcy użytkowników. Czasami oprócz tematów religijnych porusza również sprawy związane z życiem codziennym, czy polityką.
Czytaj koniecznie: "Żenujące". Ks. Isakowicz-Zaleski o oświadczeniu księdza Tomasza Z.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.