Cała sprawa ujrzała światło dzienne 29 lutego 2024 roku, kiedy prawie trzymiesięczny chłopczyk (syn 40-letniego Marcina G. oraz 34-letniej Moniki M.) został przywieziony do szpitala w Zielonej Górze. Ślady, jakie posiadał na ciele mocno zaniepokoiły specjalistów.
4 marca zatrzymani zostali rodzice chłopca. 34-latka i 40-latek próbowali odwiedzić chłopca w szpitalu. Usłyszeli zarzut znęcania się nad osobą nieporadną ze względu na wiek oraz w przypadku mniejszego chłopca - zarzut spowodowania poważnych obrażeń ciała skutkujących poważną chorobą.
Rodzice składali kilkakrotnie zeznania. Kobieta raz utrzymywała, że krzywdziła chłopców, innym razem temu zdecydowanie zaprzeczała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co wiemy o tej sprawie po dwóch miesiącach? 19 kwietnia sąd rodzinny w Głogowie na jawnym posiedzeniu pozbawił Monikę M. i Marcina G. praw rodzicielskich i zakazał im kontaktu z synami.
Piekło dzieci koło Zielonej Góry. Ujawniono nowe fakt
Dziennik "Fakt" dotarł do szokujących informacji ws. tej rodziny. 12 sierpnia 2023 r. została założona niebieska karta i rodzina została objęta nadzorem dzielnicowego, zgodnie z procedurą przewidzianą ustawą.
Podczas wizyty w mieszkaniu było czystko i schludnie, również Filipek był czysto i schludnie ubrany. Z przeprowadzonego wywiadu wynika, że na ten moment nie zachodzą przesłanki do ograniczenia władzy rodzicielskiej pani Monice i panu Marcinowi - opisywał kurator po wizycie w ich domu.
Niepokojących informacji było zdecydowanie więcej. Na początku roku Marcin G. groził, że odbierze sobie życie, a mimo to nikt nie skierował go na specjalistyczne leczenie.
Czytaj także: Rosjanin przeprasza Ukraińców. "Wysyłają nas na rzeź"
Gdy młodszy chłopiec trafił do szpitala, Marcin G. podczas przesłuchania w prokuraturze twierdził, że dziecko miało spaść z łóżka z wysokości 30 cm i uderzyć się potylicę. Ustalenia były jednak zupełnie inne.
Gdy nie przestawał płakać, Marcin G. zaczął go okładać pięściami po głowie i bić z otwartej dłoni - czytamy w "Super Expressie".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.