Dramatyczny temat opisuje właśnie szerzej tabloid "Super Express". Jak podaje dziennik, policja ustaliła, że 18-letni obcokrajowiec zdecydował się na skrajnie nieodpowiedzialny krok. Nie wiadomo jednak, z jakich powodów to zrobił. Teraz walczy o życie w szpitalu.
Wspiął się na słup sieci trakcyjnej. 18-latek z Anglii walczy o życie
Chłopak, jak gdyby nigdy nic, pod osłoną nocy bezmyślnie wszedł na słup sieci trakcyjnej na stacji Szybkiej Kolei Miejskiej Gdańsk Stocznia. To była najgorsza decyzja w jego życiu.
Młody Anglik został dotkliwie porażony przez prąd. Stracił przytomność i z dużej wysokości, z impetem, runął na ziemię. Nie dawał żadnych oznak, że żyje. Świadkowie natychmiast wezwali pomoc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Radio Gdańsk" przekazuje, że nastolatek w chwili tragedii był w towarzystwie kolegi. Ten drugi znajdował się pod wpływem alkoholu. Znajomi rzekomo bawili się wcześniej w jednym z klubów w Gdańsku. Następnie chcieli wrócić SKM do Sopotu. Stąd też przebywali na stacji.
Porażony przez prąd 18-latek, w stanie ciężkim, trafił na sygnale do szpitala w Gdańsku. Tam lekarze wciąż walczą o jego życie. Póki co, nie są znane rokowania.
Mundurowi wykonali już oględziny miejsca zdarzenia, sporządzili dokumentacją fotograficzną i przesłuchali świadków, a teraz analizują zapis z monitoringu - informuje Komenda Miejska Policji w Gdańsku, co cytuje "Super Express".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.