Kilka dni temu światło dziennie ujrzała koszmarna zbrodnia do jakiej doszło we wsi Czerniki na Kaszubach. W piwnicy domu, w którym mieszkał 54-letni Piotr G. z córką Pauliną i synem Damianem, odkryto szczątki trzech noworodków.
Niemowlęta pochodziły z kazirodczych związków Piotra G. z córkami. Mężczyzna usłyszał już zarzut zabójstwa trzech noworodków i dwa zarzuty kazirodztwa. Jego 20-letnia córka, Paulina G. usłyszała z kolei zarzut dotyczące dwóch zabójstw swoich dzieci i kazirodztwa.
W sprawie zabrał głos miejscowy ksiądz. Proboszcz parafii w Starych Polaszkach ks. Marek Kaleta nie ukrywa, że sprawa jest bulwersująca.
Czytaj także: Orgia na plebanii. Reakcja sąsiednich parafii
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennikarze "Faktu" zapytali duchownego, czy ma zamiar wspomnieć o tej tragedii podczas kazania. - Co prawda mieszkańcy mnie o to nie prosili, ale to faktycznie jest dobry pomysł. Podpytam o to radnych. Ale może faktycznie w niedzielę, podczas mszy pomodlimy się za dusze tych dzieci - stwierdził proboszcz.
Wciąż nie wiadomo, kiedy będzie można pochować zamordowanie niemowlęta. - Nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie, kiedy ciała zostaną przekazane do pochówku. Wciąż trwają badania histopatologiczne - poinformowała prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku w rozmowie z "Faktem".
Czy ksiądz pochowa zamordowane dzieci?
Ks. Marek Kaleta wskazał, że jeżeli rodzina wyrazi taką wolę, to pochowa zamordowane dzieci z kazirodczych związków.
- Jeśli rodzina poprosi, to pochowam te dzieci. Tym bardziej że taki mam obowiązek - powiedział w rozmowie z 'Faktem' ksiądz proboszcz .
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.