Dramat rozegrał się w jednym z mieszkań w kamienicy przy ul. Wyspiańskiego w Nowej Soli. W kawalerce trwała wcześniej libacja. Alkohol spożywali rodzice 3-letniej dziewczynki oraz ich znajomy.
Koszmar w Lubuskiem. Dziewczyna zawisła na smyczy na przęśle łóżka
Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że spotkania w celu spożywania alkoholu były tam na porządku dziennym. 3-latka spała na piętrowym łóżku wraz z pijaną matką. Na podłodze leżał znajomy rodziców dziewczynki.
Ojciec dziecka w środku nocy obudził się i poszedł do łazienki. Kiedy wrócił, zastał córeczkę wiszącą na smyczy, która zahaczona była o kant łóżka. Dziecko najprawdopodobniej we śnie spadło i zawisło na smyczy.
Nie jest jasne, w jaki sposób pasek owinął się wokół głowy dziewczynki. Ojciec pojawił się dosłownie w ostatniej chwili. Kiedy uwalniał 3-latkę, była już całkiem sina.
Jej dziecko cudem uniknęło śmierci. Nie chciała dzwonić po pogotowie
Pijana matka nie chciała wzywać do córki pogotowia ratunkowego. Nalegał na to ojciec 3-latki. Zadzwonił do jej dziadków, który wezwali pomoc.
Ratownicy, którzy przybyli na miejsce od razu spostrzegli na szyi dziewczynki ślad po smyczy. Dziecko zostało błyskawicznie przetransportowane do szpitala.
Według nieoficjalnych ustaleń "Faktu", lekarze dostrzegli na ciele dziecka siniaki. Mogą świadczyć one o tym, że 3-latka była bita. Nowosolska policja odmówiła jednak w tej sprawie komentarza.
Chodzi o dobro dziecka – podkreśliła rzeczniczka Justyna Sęczkowska.
Osiedle, na którym doszło do tragedii, postrzegane jest jako niebezpieczne. W odremontowanej kamienicy mieszka kilka rodzin. Obok znajduje się cmentarz i budynek socjalny, nazywany "piekłem". Nie chcą trafiać tam nawet osoby eksmitowane.
Czytaj także: Młody piłkarz zginął w koszmarnym wypadku. Kilka dni wcześniej świętował awans drużyny
Obejrzyj także: Katastrofa helikoptera pod Pszczyną. Policjanci o tragicznym wypadku
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.