Jak przekazał Artur Bobiński, wiceprezes Sądu Okręgowego w Ostrołęce w rozmowie z nami, sprawę Marzeny K. prowadzi Prokuratura Rejonowa w Ostrołęce. Zostanie ona przekazana, gdy jedna ze stron złoży zażalenie. Wystąpiliśmy do odpowiedniego organu z prośbą o oświadczenie, dzięki temu dowiedzieliśmy się, że śledztwo w przedmiotowej sprawie zostało wszczęte w dniu 11 sierpnia 2024 roku.
W toku postępowania Marzenie K. w dniu 11 sierpnia 2024 r. został przedstawiony zarzut znęcania się psychicznego i fizycznego ze szczególnym okrucieństwem nad osobą najbliższą - małoletnim synem nieporadnym z uwagi na wiek oraz stan fizyczny i psychiczny, przez co naraziła go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za przestępstwo to grozi kara od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności - przekazuje Dorota Korzep-Czekalska, prokurator rejonowy.
Dowiedzieliśmy się także, że Marzena K. nie przyznaje się do zarzucanego jej czynu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podejrzana nie przyznała się do przedstawionego jej zarzutu i złożyła wyjaśnienia sprzeczne z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. W dniu 12 sierpnia 2024 r. Sąd Rejonowy w Ostrołęce na wniosek Prokuratora Rejonowego w Ostrołęce zastosował wobec podejrzanej środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy - usłyszeliśmy.
Matka głodziła 13-latka? Prokuratura zabrała głos
Sprawę potwierdza podinsp. Katarzyna Kucharska, rzecznik prasowej mazowieckiej policji. Zgodnie z jej oświadczeniem, policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce, zatrzymali 35-letnią kobietę, która miała zagłodzić swojego 13-letniego niepełnosprawnego syna. W chwili przyjęcia do szpitala dzieco ważyło niespełna 10 kg.
Pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej w Kadzidle powiadomieni przez członka rodziny zaniepokojonego nieobecnością 13-letniego chłopca, udali się do domu na terenie gminy Kadzidło, gdzie dziecko miało mieszkać. Chłopiec był w stanie wycieńczenia, wygłodzenia, z widocznymi odleżynami. Natychmiast został przewieziony do szpitala. Ustalono, że dzieckiem miała zajmować się matka, która jednak tego nie robiła. Zostawiała syna samego nawet na kilka dni bez jedzenia, picia i opieki higienicznej czy medycznej. Członków rodziny zapewniała, że dziecko jest w ośrodku, gdzie ma zapewnioną opiekę. Z opinii lekarza wynikało, że dziecko było skrajnie niedożywione i odwodnione, a jego stan zdrowia stwarzał dla niego bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia - czytamy w oświadczeniu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.