O sprawie pisze teraz "TVN24". Stacja powołuje się na zagraniczny portal "Corriere della Sera". Okazuje się, że do naprawdę niebezpiecznego i groźnie wyglądającego zdarzenia doszło w minioną niedzielę we wczesne popołudnie (6 sierpnia 2023 roku).
Oderwany gzyms uderzył w głowę 10-latka z Polski. Chłopiec był na wakacjach w Rzymie
Pewien 10-latek z Polski spędzał czas z najbliższymi w centrum Rzymu, na znanym placu Piazza Colonna. Rodzina była we Włoszech na wakacjach. Świetnie się bawiła, ale tylko do czasu.
Nagle rozegrał się istny koszmar. Od jednego z tamtejszych budynków - z wysokości około 15 metrów - oderwał się kawałek gzymsu. Spadając, mocno ranił chłopca w głowę. Poszkodowany był w szoku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Płakał i rozpaczał. Trzymał rękę na zakrwawionej głowie - relacjonował jeden ze świadków zdarzenia, cytowany przez "Corriere della Sera" - podaje "TVN24".
Przechodnie nie czekali ani chwili. Od razu ruszyli na pomoc rannemu dziecku i jego przestraszonym rodzicom. Wezwali na miejsce służby ratunkowe. Po chwili zjawiła się karetka, która na sygnale przetransportowała 10-latka z Polski do rzymskiej kliniki Dzieciątka Jezus.
Tam chłopcem zajęli się lekarze. Opatrzyli mu rany. Wykonali również wszystkie potrzebne badania, w tym tomografię komputerową głowy. Te na szczęście nie wykazały żadnych poważniejszych urazów. Medycy zostawili więc dziecko na jedną noc na oddziale (na obserwację).
Zaraz po wypadku rzymskie służby miały przeprowadzić kontrolę budynku, z którego oderwał się gzyms.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.