Do dramatycznego zdarzenia doszło 25 stycznia bieżącego roku w niezamieszkałym i remontowanym domu jednorodzinnym w dzielnicy Wrzosy w Toruniu. Tragedia wydarzyła się w garażu, który mężczyźni wspólnie porządkowali. Tam Paweł T. znalazł broń, którą wystrzelił w swojego przyjaciela.
Paweł T. sięgnął po stojącą tam od dłuższego czasu broń palną (prawdopodobnie myśliwską). Doszło do wystrzału. Pocisk trafił stojącego w pobliżu P. N. w głowę. Mężczyznę z ciężkimi obrażeniami głowy przewieziono do jednego ze szpitali w Toruniu. Biegły medyk – wstępnie, ocenił obrażenia jako ciężki uszczerbek na zdrowiu realnie zagrażający życiu pokrzywdzonego - podkreśla toruńska prokuratura.
Na miejscu zdarzenia policjanci ujawnili i zabezpieczyli broń, z której oddano strzał, amunicję (11 sztuk kal. 12x70 mm, 10 szt. kal. 7,64 mm) i proch strzelniczy (100 g) oraz myśliwski (250 g). Właściciel posesji nie posiadał uprawnień do posiadania broni i amunicji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co grozi mężczyźnie?
Postrzelony mężczyzna walczy o życie w szpitalu. Jak podkreśla pomorska.pl, konsekwencje lekkomyślnego obchodzenia się z bronią są dramatyczne dla postrzelonego, ale i poważne dla sprawcy nieumyślnego wypadku. 45-letni mężczyzna usłyszał już prokuratorskie zarzuty.
Pawłowi T. przedstawiono zarzut o to, że w dniu 25.01.2024 r. w Toruniu, działając nieumyślnie spowodował u P. N. ciężki uszczerbek na zdrowiu w ten sposób, że obchodząc się nieostrożnie ze znalezioną bronią palną, spowodował jej wystrzał, trafiając pokrzywdzonego w głowę. W następstwie tego pokrzywdzony doznał obrażeń w postaci urazu czaszkowo - mózgowego - tłumaczy prokurator Andrzej Kukawski.
Wobec podejrzanego zastosowano środki zapobiegawcze w postaci policyjnego dozoru i zakazu opuszczenia kraju. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.
Czytaj również: Nadciąga armagedon! Zima znów uderzy