Lucy przez lata zmagała się z problemami związanymi z wizerunkiem swojego ciała oraz próbami utraty wagi. Jak sama przyznaje, przetestowała wiele diet, które nie przyniosły oczekiwanych efektów.
Ostatecznie postanowiła podjąć radykalny krok i skorzystać z operacji zmniejszenia żołądka. Decyzję tę podjęła, gdy natrafiła na relację innej kobiety, która opisała swoje doświadczenia związane z podobnym zabiegiem przeprowadzonym za granicą.
Zaledwie dwa tygodnie po podjęciu decyzji Lucy zarezerwowała zabieg w Turcji. W połowie września 2022 roku udała się do Izmiru, miasta na zachodnim wybrzeżu Turcji, gdzie zaplanowano operację. Zabieg został zorganizowany przez firmę Get Slim in Turkey za kwotę 3100 funtów, która obejmowała zarówno lot, zakwaterowanie, jak i samą operację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nie miałam żadnych obaw przed operacją. Bardziej byłam podekscytowana niż zdenerwowana – myślałam, że moje życie zmieni się na lepsze – mówiła w rozmowie z "The Independent".
Dramatyczny przebieg pobytu w szpitalu
Firma, która zorganizowała zabieg, nie zadawała zbyt wielu pytań. Lucy nie przechodziła nawet dokładnych badań przedoperacyjnych, mimo że w Wielkiej Brytanii nie zakwalifikowałaby się do tego typu operacji z powodu zbyt niskiego wskaźnika BMI.
- W samolocie było więcej osób poddających się temu samemu zabiegowi, a po lądowaniu odebrano nas luksusowymi samochodami i od razu zabrano do szpitala – opowiadała Mawson.
Wkrótce po przyjeździe miała już założony wenflon i została przygotowana do operacji, która odbyła się o 6 rano. Po operacji Lucy obudziła się w sali pełnej innych pacjentów, którzy – jak opowiada – "krzyczeli z bólu". Sama również bardzo cierpiała.
- Pamiętam, jak leżałam w łóżku i błagałam o pomoc. Mówiłam: 'Proszę, niech ktoś mi pomoże', ale nikt nie przychodził – relacjonowała.
W końcu podano jej leki przeciwbólowe, jednak ulga przyszła dopiero po długim czasie.
Powrót do domu i alarmujące objawy
Kolejne dni były dla niej pełne bólu, który według personelu medycznego był normalnym efektem ubocznym operacji i wynikał z nagromadzenia gazów.
Po trzech dniach Lucy była już gotowa do lotu powrotnego do Wielkiej Brytanii, mimo że wciąż miała trudności z poruszaniem się. Aby uzyskać zgodę na lot, przeprowadzono tomografię komputerową. Sęk w tym, że Mawson nie była pewna, czy badanie zostało wykonane prawidłowo.
- Czułam się, jakbyśmy byli w rzeźni. Pacjenci byli ustawiani w kolejce na korytarzu, a badanie przeprowadzono tak szybko, że nie miałam pewności, czy cokolwiek dokładnie sprawdzono – opowiadała w rozmowie z "The Independent".
Podczas podróży powrotnej Lucy zemdlała z powodu potwornego bólu. Następnego dnia udała się na oddział ratunkowy w swoim kraju, gdzie natychmiast wykonano badania krwi. Wyniki były alarmujące – ciśnienie krwi było niebezpiecznie wysokie, a kolejne badania wykazały poważne krwawienie wewnętrzne.
- To było przerażające. Lekarze powiedzieli, że krew zbierała się w mojej miednicy, dlatego odczuwałam tak straszny ból. Gdybym dłużej z tym zwlekała, mogłabym umrzeć - wspomina Lucy.
Życie po operacji – ciągłe komplikacje
Dwa lata po operacji Lucy wciąż zmaga się z jej skutkami. Po zabiegu straciła zdolność normalnego jedzenia i musiała korzystać z porad dietetyków oraz przyjmować specjalne koktajle odżywcze, by utrzymać wagę. W wyniku endoskopii dowiedziała się, że ponad 85% jej żołądka zostało usunięte.
- To było piekło. Ciągle mdlałam, nawet dziesięć razy dziennie. Nadal codziennie mam zawroty głowy - podsumowuje Lucy.
Czytaj więcej: Wyłudzali pieniądze kosztem życia noworodków. 10 szpitali w Turcji straciło licencję.
Odpowiedź kliniki i ostrzeżenie dla innych
Lucy próbowała skontaktować się z firmą Get Slim in Turkey, aby poinformować ich o komplikacjach. Otrzymała jedynie przeprosiny, ale nie podjęto żadnych dalszych działań.
Jej historia jest przestrogą dla osób rozważających zagraniczne operacje, szczególnie w krajach, gdzie proces kwalifikacji i nadzoru nad pacjentami może być znacznie mniej rygorystyczny.