Podsłuchani mężczyźni to żołnierze kontrolowanej przez Moskwę samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Stoją na posterunkach kontrolnych na okupowanych przez Rosję terenach obwodu chersońskiego. W rozmowie wyjawili, jakie dostali wytyczne nt. ukraińskich cywilów.
Powiedzieli mi: jak ktoś podejrzany, to pal ch*j bez gadania... Mam instrukcje od majora: pojawia się samochód lub ciężarówka, choćby taka z jabłkami, patrzysz i pytasz: "Co wieziesz?". A jeśli człowiek jest podejrzany, to ch*j, wal bez gadania – powtórzył żołnierz o pseudonimie "Siwy".
Jego rozmówca dopytywał, czy cywil przepuszczony przez posterunek kontrolny "Siwego" ma być uznawany za "czystego", czy też na każdym etapie można uznać danego człowieka za podejrzanego i zabić go na podstawie tego przeczucia.
Podczas gdy najeźdźcy rozstrzygają między sobą, kto pierwszy zabije cywilnych kierowców na drodze, ukraińscy obrońcy zabili w walkach ponad 31 tys. wrogów – informuje SBU.
Kilka godzin wcześniej opublikowano inną przechwyconą rozmowę. Odbyła się między rosyjskim żołnierzem a jego matką. Mężczyzna wydawał się przygnębiony, a pytania jego matki o leki sugerują, że może leczyć się na depresję. Zrozpaczona kobieta mówiła synowi, że już dawno powinien zostać zmieniony na froncie, ale nie ma komu walczyć.
Niepełnosprawni ludzie słyszą, że wszyscy nadają się do służby. Każą im się zgłaszać w punktach poborowych – opowiadała zdenerwowana kobieta.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.