Do tragicznego wypadku doszło w sobotę (16 września) wieczorem na autostradzie A1 (339. kilometr), na wysokości Sierosławia pod Piotrkowem Trybunalskim. Zderzyły się dwa samochody, a jedno z nich stanęło w płomieniach.
Około godz. 20 na 339. km autostrady A1 w miejscowości Sierosław doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych. W jednym z pojazdów wybuchł pożar — poinformował PAP rzecznik KW PSP w Łodzi mł. bryg. Jędrzej Pawlak.
W sieci pojawiły się krótkie, ale mrożące krew w żyłach nagrania, na których widać m.in. płonący samochód. Słychać też komentarze świadków zajścia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z niepotwierdzonych informacji wynika, że do wypadku miał doprowadzić kierowca samochodu BMW, który jechał z ogromną prędkością, przez co wbił się w tył jadącego przed nim pojazdu.
Wypadek na A1. Nie żyją trzy osoby
Przybyli na miejsce zdarzenia strażacy natychmiast rozpoczęli akcję gaśniczą. Po ugaszeniu ognia okazało się, że w pojeździe znajdowały się trzy osoby - najprawdopodobniej mężczyzna, kobieta i dziecko. Zginęli na miejscu.
Jak podało RMF FM, drugim samochodem podróżowały trzy osoby, które trafiły pod opiekę Zespołu Ratownictwa Medycznego.
Okoliczności tragicznego wypadku wyjaśni policja pod nadzorem prokuratury.
"To straszne. Widziałem to na żywo. Wrak tego auta, wszędzie na autostradzie ubrania, buty, poduszki dziecka, cśs ogromnie strasznego. Łzy się same cisnęły do oczu", "Byliśmy jako jedni z pierwszych osób, które się zatrzymały, ale byliśmy na przeciwnym pasie. Równocześnie z nami zatrzymali się panowie z busa, którzy próbowali ugasić auto. Dosłownie widziałam, jak pomarańczowe światła zaczęły odbijać się po całej ulicy po barierkach. Coś okropnego" – piszą świadkowie wypadku w komentarzach.