We wtorek oficjalny profil miasta Krakowa poinformował, że drzewo na krakowskim Rynku zostanie wycięte już następnego dnia. Decyzja ta wywołała liczne reakcje mieszkańców.
Za to wiosną w miejscu obumierającej robinii pojawi się nowe nasadzenie, zgodnie z założeniem projektu z Budżetu obywatelskiego miasta Krakowa "Posadźmy drzewa na Rynku Głównym". Specjaliści zbadają system korzeniowy robinii, aby zrozumieć przyczyny jej zamierania - mimo prawidłowej pielęgnacji. Wyniki analizy pozwolą dobrze dobrać nowe nasadzenia na Rynku – poinformowały władze miasta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wytną drzewo. W sieci zawrzało
Pod postem natychmiast pojawiły się komentarze zaniepokojonych mieszkańców. Niektórzy wyrażali obawy, czy nowe nasadzenia przetrwają w trudnych warunkach miejskich oraz, czy przyczyną zamierania drzew nie jest brak odpowiedniej przestrzeni dla ich systemu korzeniowego.
"Może warto byłoby zastanowić się, czemu to obumarło? Może potrzebne jest więcej miejsca na korzenie? Takie maleńkie kółeczko ziemi... Jak kolejne drzewo tam przetrwa? Nie jestem specjalistą, ale wydaje się, że to mało w porównaniu z potrzebami... Po co sadzić kolejne, skoro może stać się z nimi to samo?" – skomentował jeden z internautów.
Miasto odpowiedziało na te wątpliwości, zapewniając, że "będą robione badania systemu korzeniowego robinii". Wyniki analiz mają pomóc w doborze nowego drzewa, które zostanie posadzone wiosną. Jednak mieszkańcy podkreślają, że jeśli warunki pozostaną niezmienione, przyszłe nasadzenia mogą napotkać te same problemy co poprzednie.
Czytaj także: "Żenada". Oburzenie po słowach Czarnka. Usunął wpis