Choć najgorsza sytuacja powodziowa panuje głównie na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, to ze skutkami niżu genueńskiego walczy także Małopolska. Wydaje się jednak, że sytuacja w tym regionie jest już na prostej drodze do pełnej stabilizacji.
Czytaj także: Ręce opadają. Robią to całe rodziny. Strażak komentuje
Sytuacja poprawia się chociażby w stolicy województwa - Krakowie. Kilkanaście godzin temu do miasta dotarła fala kulminacyjna na Wiśle, która osiągnęła poziom 411 cm podczas pomiaru na Bielanach. Efektem tej sytuacji było chociażby zalanie wielu fragmentów Bulwarów Wiślanych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Dramatyczna walka w Nysie. "Wojsko zostało wyczerpane"
Kraków najgorsze ma za sobą. "Woda powoli opada"
Wygląda jednak na to, że dalszego wzrostu stanu wody - wbrew wcześniejszym prognozom - raczej nie będzie. Wtorkowy poranek przyniósł bowiem bardzo dobre informacje, które przekazał urząd miasta.
Woda w Wiśle w Krakowie powoli opada. Na stacji na Bielanach to w tej chwili 333 cm, czyli poniżej stanu ostrzegawczego (370). Padać już nie powinno - czytamy na oficjalnym profilu Krakowa na portalu X.
W związku z tymi informacjami prezydent Krakowa, Aleksander Miszalski odwołał pogotowie przeciwpowodziowe na terenie miasta. Pozytywny wpływ na dalszą stabilizację sytuacji na Wiśle z pewnością będzie mieć także bezdeszczowa i ciepła pogoda, która będzie panować na tym terenie w najbliższych dniach.
W innych miastach w Małopolsce trwa jednak liczenie strat. Wezbrana woda wyrządziła największe szkody w Brzeszczach i Jawiszowicach - tam zalaniu uległo wiele posesji i dróg, a także miejscowy cmentarz.