W ukraińskich kostnicach leży ponad 7 tys. rosyjskich żołnierzy. Ołeksij Arestowycz, doradca administracji prezydenta Ukrainy, powiedział, że od początku konfliktu próbowano zwrócić około 3 tys. ciał, ale Kreml odmawia ich przyjęcia i twierdzi, że Rosja nie poniosła aż tak dużych strat.
19 tys. poległych żołnierzy
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy założyło specjalną stronę internetową i kanał na Telegramie, na którym Rosjanie mogą wyszukiwać po zdjęciach swoich zmarłych bliskich. To jednak nie przynosi oczekiwanych rezultatów.
Czytaj także: Potwierdzenie choroby Putina? "To wiele wyjaśnia"
NATO szacuje, że do tej pory zginęło od 7 tys. do 15 tys. rosyjskich żołnierzy, podczas gdy Ukraina uważa, że poległych jest 19 tys. Swoje dane opierają na przejętych komunikatach i informacjach z pól bitewnych. Kreml do tej pory przekazywał, że zginęło 1351 żołnierzy. Dopiero w czwartek Dmitrij Pieskow, przyznał, że straty w ludziach są "znaczące". Wciąż jednak nie podał konkretnych liczb.
Mamy znaczne straty żołnierzy. I to dla nas wielka tragedia - powiedział rzecznik Kremla.
Czytaj także: Zemsta Rosji. Polacy mają czas tylko do 13 kwietnia
Rosyjskie wojsko odnotowało także straty w sprzęcie. Od początku inwazji straciło już 705 czołgów, 335 systemów artyleryjskich, 151 samolotów i 136 śmigłowców. Rosja straciła także 1895 pojazdów opancerzonych, 108 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 55 systemów przeciwlotniczych, 1363 samochody, siedem jednostek pływających, 76 cystern z paliwem, 112 bezzałogowych statków powietrznych i cztery mobilne systemy rakiet balistycznych krótkiego zasięgu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.