Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Kreml nie obarcza Ukrainy winą za wybuchy na Krymie. Znamy powód

Wiele wskazuje na to, że Ukraińcy przypuścili atak na bazę lotniczą na okupowanym przez Rosjan Krymie. Oficjalnie nie biorą odpowiedzialności za serię wybuchów, a Kreml... wcale ich o to nie oskarża. Rosjanie mają poważny powód ku temu, aby milczeć odnośnie do okoliczności zdarzenia.

Kreml nie obarcza Ukrainy winą za wybuchy na Krymie. Znamy powód
Ukraińskie wojska przypuścili atak na Krym. Kuriozalna reakcja Kremla (Twitter, @Euan_MacDonald)

Do ataku na Krym doszło we wtorek 9 sierpnia. Okupowanym przez rosyjskich najeźdźców lotniskiem Saki pod Nowofedoriwką wstrząsnęło aż kilkanaście wybuchów. W tamtym momencie stacjonowała tam m.in. eskadra z 43. Samodzielnego Morskiego Pułku Lotnictwa Szturmowego, wyposażona w Suchoje Su-24M.

Eksplozje na Krymie. Rosyjska propaganda nie obarcza winą Ukraińców

Fakt, że doszło do ataku, miał ogromnie zaskoczyć Rosjan. Przyczyną nie była jednak skala uderzenia, lecz decyzja ukraińskich dowódców o przypuszczeniu go aż na takie tyły wojsk najeźdźców.

Jak podkreśla "Ukraińska prawda", Kremlowska propaganda milczy o ataku na lotnisko. Wyjaśnieniem tego fenomenu zajęli się eksperci z Amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW). Ich zdaniem rosyjski rząd zdecydował się na zatajenie tej sprawy, ponieważ stanowiłaby ona dobitny dowód na nieskuteczność ich systemów obrony przeciwlotniczej.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Zgodnie z oficjalną wersją, przedstawioną przez rosyjskich okupantów, na lotnisku doszło do pożaru. W rzeczywistości, jak podkreślają eksperci z ISW, taki scenariusz byłby niemożliwy, ponieważ ogień pojawił się w dwóch różnych obiektach jednocześnie. Taki rozwój wypadków wskazywałby na sabotaż lub atak rakietami dalekiego zasięgu.

Jednoczesność wybuchów w dwóch różnych obiektach prawdopodobnie wyklucza oficjalną rosyjską wersję przypadkowego pożaru, ale nie sabotaż albo atak rakietowy dalekiego zasięgu – podkreślają eksperci z ISW ("Ukraińska prawda").

"New York Times" twierdzi, że dotarł do ukraińskiego dowódcy wojskowego wysokiej rangi. Miał on potwierdzić w rozmowie z amerykańskim dziennikiem, że to jego rodacy stali za eksplozjami na krymskim lotnisku.

Zobacz także: Zobacz też: Putin już nie ufa swojemu wywiadowi? "Może to jest tylko przykrywka"
Autor: EKO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Przyrodnicy załamani. Ktoś zastrzelił Merle
Ludzie lądują w szpitalach w dwóch krajach. Winne borówki z Polski?
Eksperci nie mają wątpliwości. To najdroższe pożary w historii Kalifornii
Wielka akcja policji. Potrwa kilka tygodni
Już nie weźmie słoików. Znana emerytka leci do Chorwacji
Naukowcy proponują nową definicję otyłości. To koniec BMI?
Dramatyczne sceny w Biedronce. Mogło dojść do tragedii
Ochotniczka zginęła na wojnie. Jej zdjęcie widział cały świat
Wyniki Lotto 17.01.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Awantura turystów w Tajlandii. "Polacy, nie róbcie tak"
Donald Tusk: Ochrona granic to święty obowiązek każdego rządu
Dwa tysiące osobników. To miasto zalały dziki
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić