Głównym tematem niedzielnego programu był pozew senatora Krzysztofa Brejzy przeciw Jarosławowi Kaczyńskiemu, który został oddalony przez sędzię bez żadnej rozprawy i przesłuchania.
Ogromne kontrowersje wzbudził fakt, że został on oddalony i powołano się na specjalny tryb covidowy. Czy korzystanie z niego w obecnym stanie ma swoje uzasadnienie? Anna Zalewska, była minister edukacji, nie miała w tej sprawie wątpliwości.
Mamy za sobą wyrok niezależnego sądu, jest decyzja, od której zresztą można się odwołać. To decyzja oczywista, dlatego, że pewnie sąd nie zauważył znamion insynuacji, czy też pomówienia ze stron Jarosława Kaczyńskiego - tłumaczyła Zalewska.
Marciniak pouczył Zalewską
Anna Zalewska dodała, że nie zgadza się z teorią, że wyroki wydaje "sędzina", która została powołana za czasów rządów Zbigniewa Ziobro.
Wtedy do dyskusji włączył się prowadzący Piotr Marciniak, który wytknął Zalewskiej spory błąd językowy.
Te wyroki feruje sędzia. Nie powiedziałbym tego, gdybyśmy nie rozmawiali z panią minister edukacji. "Sędzina" to żona sędziego, a na kobietę także mówi się sędzia - powiedział dziennikarz TVN.
Zalewska przez kilka sekund nie wiedziała co powiedzieć. W końcu po krótkim zastanowieniu... podziękowała za trafną uwagę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.