Za swoje liczne przestępstwa Maria Angelica Macedo da Silva, nazywana przez media "Królową zbrodni", odbywała karę więzienia. 29-latka została jednak osadzona w zakładzie karnym typu półotwartego, dzięki czemu była w stanie spotkać się z mężczyzną poznanym za pośrednictwem Tindera.
Randka z Tindera. Musiał uciekać z pędzącego samochodu
Jak podaje The Sun, po spotkaniu da Silva poprosiła swoją sympatię o odwiezienie do babci. W trakcie 29-latka domagała się, aby mężczyzna zajechał na złomowisko po jej koleżankę. W rzeczywistości do auta wsiadło dwóch mężczyzn.
Przeczytaj także: Umówiła się z chłopakiem Tindera. Wściekł się, gdy nie chciała uprawiać z nim seksu
Jeden z napastników przyłożył mężczyźnie nóż do gardła. Drugi – zmusił, aby opuścił miejsce kierowcy, po czym sam go zastąpił. Mężczyźnie odebrano portfel i telefon komórkowy oraz grożono śmiercią. Ofiara zdołała uciec z pędzącego samochodu, jednak doznała poważnych obrażeń.
Przeczytaj także: Tragiczny finał randki z Tindera. Mężczyzna został skatowany i pokrojony na kawałki
Samochód został odnaleziony po dwóch dniach – przestępcy ostatecznie porzucili kradziony pojazd. W trakcie przesłuchania napadnięty mężczyzna rozpoznał 29-latkę na zdjęciu pokazanym przez stróżów prawa.
Przeczytaj także: Dostał dożywocie. Materiał z monitoringu mrozi krew
Sama Maria Angelica Macedo da Silva zaprzecza, aby brała udział w napaści na mężczyznę, którego poznała na Tinderze. Taką wersję przedstawiła jej prawniczka – Luzia Helena Sanches. Sama de Silva wciąż jest poszukiwana przez policję, a miejsce pobytu 29-latki pozostaje nieznane.