Krowy padały jak muchy! Przerażające odkrycie pod Włocławkiem
Horror Pod Włocławkiem! W jednym z gospodarstw znaleziono blisko 30 martwych krów. W gospodarstwie znajdowało się drugie tyle zwierząt. Gdy na miejsce przyjechali policjanci, postanowili zatrzymać 48-letniego gospodarza ze Smólska. Oto co mu zarzucają.
Kulisy tej szokującej sprawy z miejscowości Smólsko pod Włocławkiem opisuje Gazeta Pomorska. Jak czytamy, policjanci otrzymali w poniedziałek (15 kwietnia) niepokojące zgłoszenie dotyczące zwierząt znajdujących się w zaniedbanym gospodarstwie. Mundurowi udali się na miejsce i dokonali tam szokujące odkrycia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Weszli do pomieszczenia ukrytego w szafie. Niecodzienne odkrycie w Nowym Targu
Prawie 30 martwych krów pod Włocławkiem
Na terenie gospodarstwa znajdowało się aż 29 martwych krów. Niemal tyle samo, bo aż 28 sztuk bydła wciąż utrzymywało się przy życiu w gospodarstwie, ale w skrajnie nędznych warunkach. Według relacji oddziału regionalnego TVP w Bydgoszczy krowy nie miały dostępu do jedzenia ani do wody.
Bydło, które znaleziono martwe, miało trafić do utylizacji. TVP rozmawiało z okolicznymi mieszkańcami. Byli oni głęboko poruszeni i zaskoczeni całą sytuacją. Twierdzili, że 48-letni gospodarz ze Smólska, do którego należały martwe krowy, był miłym i pracowitym człowiekiem.
Zarzuty dla gospodarza
Policja zatrzymała 48-letniego mężczyznę. Usłyszał on zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Jeśli sąd udowodni jego winę, może spędzić w więzieniu nawet 5 lat. Mężczyzna odmówił składania wyjaśnień. Nie wiadomo także, dlaczego doprowadził swoje zwierzęta do śmierci. Prokuratura Rejonowa we Włocławku zamierza skierować do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie gospodarza ze Smólska
Okoliczności śmierci krów będzie badała policja wraz z lekarzem weterynarii. Mundurowi prowadzą dalsze czynności w tej bulwersującej sprawie.