11-letni Olek S. po uroczystościach Pierwszej Komunii Świętej i wspólnym obiedzie z rodziną postanowił wyjść przed blok i spotkać się z kolegami. Chłopcy zaczęli grać w piłkę. Wesoła zabawa dzieci omal nie zakończyła się tragedią. Wszystko przez mało cierpliwą sąsiadkę.
Z tym chłopakiem nie można było wytrzymać. A to pluje mi na schody albo rowerem zastawia wejście do piwnicy, żebym prania nie mogła powiesić - narzeka na 11-latka jego sąsiadka w rozmowie z "Faktem"
81-letnia kobieta wyszła przed blok z nożem. Marianna A. tłumaczy, że to chłopiec pierwszy się na nią rzucił.
Wtedy w niedzielę jedliśmy obiad, a młodzi pod blokiem w piłkę grali. Specjalnie kopnęli ją prosto do mojego ogródka. Dwa tulipany żółte akurat kwitły i je połamali. Myślę, wezmę nóż i te dwa tulipany połamane zetnę i do wazonu wsadzę. Jak wyszłam na schody, to ten młody skoczył na mnie i powalił na posadzkę. Zaczął mnie szarpać jedną ręką, a drugą dusić - tłumaczy emerytka "Fakt".
Sąsiadka raniła nożem chłopca
W trakcie szarpaniny 81-latka raniła chłopca nożem w okolicach klatki piersiowej. 11-latek trafił do olsztyńskiego szpitala. Na szczęście obrażenia nie były poważne i dziecko tego samego dnia wróciło do domu. Sąsiadka złożyła zeznania na policji, po czym wróciła do domu.
Czytaj także: Kraków. Szokująca odpowiedź na procesję w Boże Ciało
Olek miał dziurę po lewej stronie, był zszywany. Akurat po uroczystym obiedzie zdjął albę i poszedł pograć w piłkę z kolegami. Co miał w domu siedzieć? Ona piłkę im zabrała. Jak wyszedłem na klatkę, to na posadzce leżeli, a młody się bronił. Tak chłopakowi komunię zepsuła - opowiada członek rodziny 11-latka w rozmowie z "Faktem".
Po przesłuchaniu świadków zdarzenia prokuratura zdecyduje czy 81-letnia kobieta usłyszy zarzuty.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.