Tegoroczny Marsz Niepodległości w Warszawie wzbudził szczególne emocje. Przez wiele dni wydawało się, że kontrowersyjna manifestacja nie przejdzie w tym roku ulicami stolicy. Zielone światło na organizację dał w ostatniej chwili szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Kasprzyk, który nadał uroczystościom status formalny.
Organizatorzy marszu zaapelowali niedawno do swoich zwolenników o wpłaty pieniędzy. Środki są im potrzebne do uregulowania zobowiązań wobec podmiotów zajmujących się kwestiami organizacyjnymi. Cała suma wynosi aż 340 tysięcy złotych i składa się na nią m.in. wynajem samochodów czy budowa scen stacjonarnych na starcie i finiszu marszu.
Czytaj także: Julia Wieniawa się wściekła. "Oto tajemnica!"
Do akcji wsparcia narodowców postanowiła włączyć się Krystyna Pawłowicz. Sędzia Trybunału Konstytucyjnego zamieściła na Twitterze wpis, w którym zachęca innych do przelewania pieniędzy na zbiórkę. Była posłanka stwierdziła, że tegoroczny marsz był "najspokojniejszym w historii" i wzięło w nim udział aż 150 tysięcy osób. Jej zdaniem opłacenie zaległości to wspólny wydatek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.