Do dramatycznego zdarzenia doszło w sierpniu 2023 roku w mieszkaniu w dzielnicy Opole-Czarnowąsy, gdzie podejrzana mieszkała z dwójką swoich dzieci. Zwłoki 3-letniego chłopczyka i 4-letniej dziewczynki znaleźli ich dziadkowie w zabarykadowanym od wewnątrz mieszkaniu. W lokalu była także ich ranna matka.
Krystyna Sz. zabiła swoje dzieci przy pomocy noża, a następnie raniła siebie. Prokuratura przedstawiła 35-latce zarzut podwójnego zabójstwa, za co grozi jej kara dożywotniego więzienia.
W tym tygodniu ruszył proces w jej sprawie. Kobieta odmówiła zeznań przed sądem, więc w trakcie rozprawy przytoczono jej słowa z przesłuchania na policji. W trakcie śledztwa służby ustaliły, że motywem działania kobiety była chęć zemszczenia się na mężu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Między nami nie układało się dobrze. Byliśmy ze sobą ze względu na dzieci. Często się kłóciliśmy. Tomek zarzucał mi, że nie sprzątam i że jestem leniwa. Ostatnio do tego doszły też pieniądze. Mówił, że za szybko wydaję, a ja po zrobieniu opłat z mojej pensji już w połowie miesiąca nie miałam nic na koncie - mówiła 35-latka, cytowana przez dziennik "Fakt".
Czytaj także: Zawody w zabijaniu. Zastrzelili niemal 400 kotów
"Nie byłam sobą"
Kobieta tłumaczy, że miała zszargane nerwy częstymi kłótniami i często nie panowała nad swoimi emocjami. Funkcjonariuszom tłumaczyła, że para rzadko się widywała, a mimo to chciała z nim mieć kolejne dziecko.
Ja miałam już córkę, więc nie było to dla mnie takie ważne. Ja nie radziłem sobie ze wszystkim. Potrzebowałam większej czułości Tomka i żeby mi pomagał w domu. A on twierdził, że dom to moje obowiązki, bo on pracuje - tłumaczyła się kobieta.
Co na to partner kobiety? Przyznał dziennikarzom, że Krystyna po ich ostatniej kłótni miała się spakować. Powiedziała wtedy, że zabierze mu wszystko, co kocha najbardziej. Przypuszczał, że może chcieć się wyprowadzić i zabrać mu dzieci. Ale nie, że odbierze im życie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.