UE ma na pieńku z Białorusią. Władze tego kraju zachęcają imigrantów z Syrii czy państw Afryki do wjazdu przez terytorium białoruskie do państw Unii Europejskiej - Polski, Litwy, Łotwy czy dalej - Niemiec, jak zauważył Reuters.
Rzecz jasna, Białorusini zaprzeczają. Prezydent kraju Alaksandr Łukaszenka powiedział, że jego kraj nie będzie dłużej zatrzymywał migrantów. Jest to pokłosiem sankcji nałożonych przez UE, któe wyczerpują zasoby Białorusi.
Miarka się przebrała
Zarówno Polska, jak i Litwa i Łotwa umieściły na granicy z krajem Łukaszenki drut kolczasty, tak by nielegalni imigranci nie mogli się przedostać.
W zeszłym tygodniu zaś Litwa poszła o krok dalej. Rozpoczęła stawianie... stalowego ogrodzenia, które jest nieprzekraczalne. Ma mieć ono aż 3,4 m wysokości, a do tego dochodzi również 0,6 m drutu kolczastego.
Niemożliwe jest raczej zbudowanie przeszkody całkowicie nieprzekraczalnej, więc i tę barierę można pokonać. Ale zajmie to wiele czasu, a my będziemy w stanie zareagować - powiedział agencji szef litewskiej straży granicznej Virgilijus Raugale.
Ta inwestycja pochłonęła Litwę 152 mln euro. Do września 2022 roku ma powstać aż 500 km stalowego muru. Do tego wszystkiego zestawy monitoringu.