Decyzja Donalda Trumpa o wstrzymaniu pomocy wojskowej dla Ukrainy wywołała eskalację napięć. Belgijski dziennik "De Morgen" zauważył, że konflikt między prezydentami USA i Ukrainy przybrał niepokojący obrót. Kijów, jak podaje "Le Soir", przygotowuje się na najgorsze scenariusze.
Biały Dom zapewnia, że wstrzymanie pomocy jest jedynie "tymczasowe", jednak nie podano, jak długo potrwa ta przerwa ani co mogłoby ją zakończyć.
Rzeczniczka Białego Domu stwierdziła, że pomoc zostanie wznowiona, gdy Ukraina udowodni swoje "wysiłki w dobrej wierze" na rzecz pokoju. Jednak brak jasności co do tych wymagań budzi niepokój.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"De Morgen" podkreśla, że odcięcie od amerykańskiej pomocy stawia ukraińskie operacje wojskowe pod znakiem zapytania. Trump wywiera presję na Ukrainę, wiedząc, że bez wsparcia USA kraj ten może mieć trudności z obroną. Sytuacja prezydenta Wołodymyra Zełenskiego jest trudna, ponieważ nawet podpisanie rozejmu nie gwarantuje pomocy ze strony USA.
Czytaj także: Ruszyły kontrole w całej Polsce. Kary do 50 tys. zł
"Le Soir" informuje, że Kijów od dawna przygotowuje się na ewentualne wycofanie się USA z umów wojskowych. Anonimowe źródła wskazują, że po wygranej Trumpa dostawy pomocy do bazy logistycznej w Rzeszowie ustały, a magazyny zaczęły się opróżniać. Ukraińcy obawiają się, że USA mogą wycofać się z umów dotyczących serwisowania sprzętu wojskowego, przerzucając odpowiedzialność na Europę.
Obawy o obronę przeciwlotniczą
Główne obawy Kijowa dotyczą obrony przeciwlotniczej. Rosyjskie ataki z użyciem dronów w lutym pokazały, że Rosja stara się wyczerpać ukraińskie rezerwy amunicji. Mimo że zaprzestanie amerykańskiej pomocy byłoby problematyczne, Ukraina liczy na wsparcie ze strony Unii Europejskiej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.