Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Krzyczeli i klęli. Awantura z Trumpem

527

Donald Trump znów wywołał burzę, gdy wyszło na jaw, że w rozmowie telefonicznej z liderem Izby Republikańskiej Kevinem McCarthym, podczas ataku na Kapitol, powiedział, że uczestnikom zamieszek bardziej zależało na wynikach wyborów niż McCarthy'emu. Ale to nie wszystko.

Krzyczeli i klęli. Awantura z Trumpem
Donald Trump (Getty Images, Tom Pennington)

Podczas rozmowy telefonicznej z 6 stycznia na linii McCarthy-Trump, ten pierwszy upierał się, że uczestnicy ataku na Kapitol byli zwolennikami Trumpa i błagał go, aby ich odwołał.

Na to wszystko ówczesny prezydent Donald Trump powiedział, że uczestnikom zamieszek bardziej zależało na wynikach wyborów niż McCarthy'emu.

Cóż, Kevin, myślę, że ci ludzie są bardziej zdenerwowani wyborami niż ty- miał według prawodawców powiedzieć były już prezydent USA

Komentarz Trumpa był wyrazem tego, co republikańscy prawodawcy znający wezwanie opisali jako krzykliwy pojedynek między dwoma mężczyznami.

Miarka się przebrała gdy wściekły McCarthy powiedział ówczesnemu prezydentowi, że uczestnicy zamieszek włamywali się do jego biura przez okna. Przemawiając do prezydenta z wnętrza oblężonego Kapitolu, McCarthy naciskał na Trumpa, by odwołał swoich zwolenników. Trump pozostawał niewzruszony, więc McCarthy miał wykrzyczeć:

Z kim, do cholery, rozmawiasz?

Republikańscy członkowie Kongresu stwierdzili, że ta wymiana zdań pokazała, że ​​Trump nie miał zamiaru odwoływać uczestników zamieszek, nawet gdy prawodawcy błagali go o interwencję.

On nie jest niewinnym obserwatorem, kibicował im - powiedział jeden z republikańskich członków Kongresu.

Gdy senatorowie przygotowują się do ustalenia losu Trumpa, wielu Republikanów uważa, że szczegóły wezwania są ważne dla postępowania, ponieważ przedstawiają potępiający obraz braku działania Trumpa podczas ataku.

Z kolei prawnicy Trumpa podczas piątkowego procesu o impeachment argumentowali, że faktycznie próbował on uspokoić buntowników serią tweetów, podczas gdy atak się rozwijał.

Nie jest jasne, w jakim stopniu te nowe szczegóły były znane menedżerom Izby Demokratów, ani czy zespół rozważał wezwanie McCarthy'ego na świadka. Kierownicy zachowali możliwość wezwania świadków w toczącym się procesie o impeachment, chociaż opcja ta pozostaje mało prawdopodobna, gdyż proces dobiega końca.

Zobacz także: Aleksander Kwaśniewski o Donaldzie Trumpie: politycznie będzie mu trudno
Autor: KLS
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Janusz Palikot w szpitalu. "Czekam na diagnozę"
"Patrzcie pod nogi". Leśnik nie dowierzał, chwycił za telefon
Przyznała opiekę nad Sarą ojcu. Ujawnili nazwisko
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Policja szukała go w jego domu
Wyławia ciała z rzek. Ocenił szanse na znalezienie ofiar tragedii w Waszyngtonie
Incydent podczas kolędy w Iławie. Interweniowała policja
Namocz gąbkę i włóż do przegródek pralki. Uciążliwy problem zniknie
Kolbuszowa. Bójka nauczyciela z uczniem. Psycholog: "Dyskwalifikujące"
Atak ukraińskich dronów. Uderzyli w największą rafinerię ropy w Rosji
Miały przed sobą całe życie. Młodziutkie siostry zginęły w katastrofie
Nie tylko do gotowania. Tak wykorzystasz popularną przyprawę
Ksiądz do niewierzących. W takiej sytuacji nie zgodzi się na pogrzeb
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić