Według Jackowskiego kolejna fala pandemii przyczyni się do zmiany sposobu, w jaki rządzi PiS. Jak podkreśla, jego wizja o nadchodzącym kryzysie i wielkich zmianach w polskiej polityce i życiu społecznym to przewidywania, o których trąbi w swoich filmach od kilkunastu miesięcy. W swoich materiałach pokazuje, że wiele rzeczy, o których mówił, spełniło się... niestety.
Jasnowidz z Człuchowa mówi jasno. Nadciąga kolejna fala pandemii, a z nią kolejny kryzys - nie tylko gospodarczy, ale także społeczny. Ponadto Jackowski ostrzegł widzów, że władza nałoży na Polaków takie obostrzenia, jakich jeszcze nie było. Będą one trudne do zniesienia i wywołają negatywne emocje wśród obywateli.
Będzie bardzo duże nasilenie zarazy. Będzie wzrost, potem, mniej więcej w listopadzie, lekki spadek [zachorowań - przyp. red.], ale kulminacja będzie w połowie grudnia. To będzie bardzo brzydka zima. Tej zimy zobaczymy inne twarze polityków. Nie traktujcie tego dosłownie. Usłyszymy i zobaczymy inną politykę wobec nas, bardziej srogą. Mam nadzieję, że to bzdura. Ludzie, nie wiem, czy w Polsce, nie będą mogli wyjść ze swoich dzielnic czy rejonów. To będzie strasznie poplątane. To, co było, to była dziecinna zabawa. To, co teraz będzie z jakimiś wymogami, będzie nas szokowało, nie śmieszyło - mówi Jackowski.
Według Jackowskiego wśród obywateli wiele osób zostanie upokorzonych. Wszystko to z powodu m.in. ich niestosowania się do obostrzeń, a te mają być surowe, jak nigdy.
To będzie tak, że niektóre osoby, które nie spełniły warunków [nie zastosowały się do obostrzeń - przyp. red.], będą czuły się upokorzone. A wszystko będzie wyglądało o wiele poważniej, niż dotychczas. Dlatego taki dzisiejszy tytuł: już jesteśmy w innym świecie... tylko nie do końca się zorientowaliśmy. Przyjdą miesiące, w których to zrozumiemy - dodaje jasnowidz z Człuchowa.
Miejmy nadzieję, że Krzysztof Jackowski tym razem się myli...
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.