Krzysztof Kęczkowski w serialach występował epizodycznie. Na jego koncie pojawiły się niewielkie role w takich produkcjach jak między innymi "Samo życie", "M jak miłość", "Ojciec Mateusz" czy też "Klan".
Bardziej ceniony i rozpoznawalny był w środowisku muzycznym. Krzysztof Kęczkowski spełniał się jako pianista oraz kompozytor.
Kęczkowski zmarł w wieku 51 lat. Nagły zgon był natomiast spowodowany niewydolnością serca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sebastian Fabijański nie pójdzie na Paradę Równości. Mówi, dlaczego
Krzysztof Kęczkowski nie żyje. Wzruszające pożegnanie
Krzysztofa Kęczkowskiego w mediach społecznościowych pożegnać postanowił jego przyjaciel Jerzy Kaczmarek. Opublikował wzruszający wpis.
Wczoraj zmarł nagle na serce nasz przyjaciel, znakomity pianista, mój serdeczny przyjaciel i wieloletni uczestnik naszych spotkań... Krzysiu Kęczkowski vel Victor Forbandov. Z Krzysiem mieliśmy specyficzny kontakt, był moim klubowym synem, a ja dla niego ojcem - podkreślił.
Na tym jednak nie zakończył wyjątkowego wspomnienia. Zdradził też, że często rozmawiał z Kęczkowskim o wielu sprawach.
Przez te 5 lat kiedy bywał w klubie, często pisaliśmy do siebie i rozmawialiśmy o wielu sprawach (...) Ostatni raz był w klubie pod koniec maja i przez głowę mi wtedy nie przeszło, że to będzie ostatni raz. Krzysiu, spoczywaj w spokoju, graj nam piękne nuty w tej orkiestrze niebiańskiej... I do zobaczenia - podsumował Jerzy Kaczmarek.
Przyjaciele zorganizowali jam session ku czci zmarłego. Na razie nie wiadomo, kiedy odbędzie się pogrzeb Kęczkowskiego.