11 lutego 2022 r. do Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie zgłosiła się matka Aleksandry i babka Oliwii. Kobieta poinformowała, że dzień wcześniej, po południu, zadzwoniła do niej Oliwia i powiedziała, że nie może skontaktować się z matką, która miała przebywać na należącym do niej ogródku działkowym.
Częstochowa. Oliwia i Aleksandra zaginęły w 2022. Podejrzenie padło na Krzysztofa R.
Od tego czasu zgłaszająca nie była w stanie nawiązać kontaktu z córką i wnuczką. Kobieta zeznała, że Aleksandra przyjaźniła się z Krzysztofem R., który miał ogródek działkowy naprzeciwko działki jej córki. Poinformowała również, że mniej więcej rok wcześniej kobieta zerwała z nim wszelkie kontakty.
Niespełna tydzień po zaginięciu 15-letniej Oliwii i jej matki częstochowska prokuratura przekazała, że Krzysztof R. został zatrzymany w tej sprawie. Teraz śledczy ujawnili, że w telefonie mężczyzny znaleziono pliki graficzne, na których znajdował się m.in. wizerunek rozebranej Oliwii.
W wyniku oględzin zawartości jego telefonów ujawniono pliki graficzne, na których znajdował się m.in. wizerunek rozebranej Oliwii W. Natomiast w trakcie przeszukania mieszkania Aleksandry W. ujawniono w pokoju Oliwii W. ukrytą kamerę, zamontowaną w telewizorze - powiedział Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Mężczyzna skasował nagrania zarejestrowane przez monitoring na jego działce.
Zabójstwo 15-letniej Oliwii i jej matki Aleksandry. Wyniki śledztwa
W toku dalszego śledztwa zabezpieczono zapis monitoringu, na którym zarejestrowano zdarzenia, mające miejsce 10 lutego 2022 r. Z analizy zapisów wynika, że około godz. 15.30 na ulicę Telimeny w Częstochowie przyjechał samochód marki ford focus, z którego wysiadł mężczyzna ubrany w ciemną kurtkę i oddalił się pieszo - opisywał prokurator Ozimek.
- Następnie około godz. 17 obok forda zaparkował samochód marki citroen, z którego wysiadł mężczyzna i przepakował rzeczy z citroena do forda. Wśród nich był sprzęt ogrodniczy oraz dwa ciężkie worki. Około godz. 18.45 mężczyzna ponownie podszedł do forda, otworzył go i odjechał - mówił Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
W lesie w Romanowie znaleziono zwłoki dwóch kobiet i truchło psa rasy shih tzu
Następnie należący do Aleksandry W. ford focus został zarejestrowany przez kamery monitoringów przy drodze krajowej nr 1, gdy wieczorem 10 lutego 2022 r. jechał w kierunku Katowic i z powrotem, m.in. w okolicy Romanowa. Kilkanaście dni później, 21 lutego, w kompleksie leśnym w Romanowie ujawniono zwłoki dwóch kobiet i truchło psa rasy shih tzu. W ten sposób zakończyły się zakrojone na szeroką skalę poszukiwania.
Badania DNA potwierdziły, że to ciała Aleksandry i Oliwii - były one konieczne, bo bliscy ofiar nie byli w stanie uczestniczyć w identyfikacji. Jak wykazała sekcja zwłok i badania posekcyjne, przyczyną śmierci zamordowanych było gwałtowne uduszenie - poinformował prok. Tomasz Ozimek.
- Z uzyskanej w śledztwie opinii z zakresu badań chemicznych wynika, że ślady w postaci drobnych nitek, zabezpieczone w samochodzie marki citroen, należącym do Krzysztofa R., odpowiadają śladom ujawnionym w samochodzie Aleksandry W. - dodał śledczy.
Śledczy ustalili, że 10 lutego między godziną 12.30-14.30 Krzysztof R. zamordował Aleksandrę W. Potem odprowadził jej samochód pod blok, w którym mieszkała. Spotkał spacerującą z psem Oliwię. Zaprosił ją do auta i odjechał w nieustalone miejsce, gdzie pozbawił ją życia. Ciała kobiet ukrył w Romanowie.
Czytaj również: Weszli na posesję 64-latka. Szykował to na swoje urodziny
Zarzuty wobec Krzysztofa R. podejrzanego o zabicie 15-letniej Oliwii i jej matki, Aleksandry
Krzysztofowi R. przedstawiono zarzuty zabójstw Aleksandry i Oliwii, a także utrwalania wizerunku nagiej Oliwii przy użyciu ukrytej kamery, podszycia się pod nią celem kierowania obraźliwych treści do jej znajomych na portalach społecznościowych, zabicia psa rasy shih tzu, dopuszczenia się innych czynności seksualnych wobec Oliwii, gdy miała 14 lat, a także tworzenia fałszywych dowodów, by skierować postępowanie karne i dyscyplinarne przeciwko Aleksandrze.
- Przesłuchany przez prokuratora Krzysztof R. nie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw. W złożonych wyjaśnieniach stwierdził jedynie, że ukrytą kamerę zainstalował w pokoju Oliwii W. na prośbę jej matki - informuje prok. Tomasz Ozimek.
Na proces mężczyzna czeka w areszcie. Z zawodu jest kierowcą-mechanikiem pojazdów samochodowych. W przeszłości nie był w karany. Teraz grozi mu nawet kara dożywocia.
Źródło: PAP
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.