Ks. Daniel Wachowiak znany jest z odważnych wypowiedzi w sieci. Krytykował między innymi "segregację sanitarną", czyli wprowadzania obostrzeń tylko dla ludzi niezaszczepionych.
Proboszcz kościoła pw. NMP Wniebowziętej w Piłce (woj. wielkopolskie) nie mógł także pogodzić się z ograniczeniami wiernych w świątyni. Duchowny zdaje się uważać, że postulat "rozdziału państwa od Kościoła" oznacza, iż instytucje kościelne nie muszą przestrzegać polskiego prawa.
Domagają się rozdziału Kościoła od państwa, a teraz krzyczą, by państwo zamknęło kościoły. Przecież Konstytucja, o którą walczycie, wyraźnie mówi, iż ingerencja władzy nawet w limity w świątyniach jest bardzo wątpliwa prawnie - zwrócił się proboszcz do osób domagających się zamknięcia kościołów.
Szacunek dla komunii
Teraz Wachowniak poruszył temat komunii świętej. Przyjęcie jej na rękę jest praktyką wywodzącą się z chrześcijańskiej starożytności. Praktykowana jest też dziś, choć w Polsce stosunkowo rzadko. Taki sposób ksiądz mocno jednak skrytykował.
Ciekawi mnie, ilu katolików przyjmujących PANA na dłoń przygląda się, czy nie został na ręce żaden fragment Hostii? Wiarą katolicką jest traktowanie każdej partykuły z należytą czcią. W mojej parafii 99,9 procent do przyjmuje bezp. ust. Kto może, na klęcząco. Jesteśmy z tego dumni - podkreśla.
Pod jego postem mocno zawrzało. Krytycy Wachowiaka uważają, że kapłani tacy jak on w dobie pandemii narażają ludzi na niebezpieczeństwo.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.