W sierpniu tego roku ksiądz Michał Woźnicki podczas mszy, której transmisję można było oglądać w serwisie YouTube, obraził lekkoatletkę Ewę Swobodę, wypowiadając okrutne słowa.
Skrytykował jej zachowanie (nie spodobało mu się, że lekkoatletka przed biegiem wykonuje znak krzyża) i wygląd. Stwierdził m.in., że nie da się na nią patrzeć, bo ''wygląda jak potwór'', porównał ją też do... abażura i choinki.
Ewa Swoboda, odpowiadając na chamską zaczepkę, zamieściła na Instagramie zdjęcie tatuażu na dłoni z podpisem: "Pokaż swój ulubiony tatuaż dla ks. Woźnickiego". Ale to nie koniec tej głośnej sprawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informowaliśmy wczoraj, ksiądz Michał Woźnicki otrzymał przedsądowe wezwanie do przeprosin Ewy Swobody. Fragment pisma odczytał podczas mszy, ale nie po to, by przeprosić sportsmenkę. Kapłan podtrzymał swoje słowa, w dodatku dorzucił kilka nowych obelg.
Ks. Woźnicki znów obraża Ewę Swobodę
Okazuje się, że i na tym nie koniec ''afery tatuażowej''. W piątek, 17 listopada, w serwisie YouTube pojawiło się nowe nagranie z oskarżeniami i obelgami pod adresem Ewy Swobody. Tym razem ksiądz Woźnicki zaatakował sportsmenkę podczas odmawiania różańca.
Módlmy się za tę biedaczkę panią Ewę Swobodę, młodą dziewczynę zeszpeconą tyloma tatuażami. Jak gdzieś pewnie w głębi serca niesie obraz zbrukowanego (chodziło prawdopodobnie o słowo ''zbrukanego'' - red.) dziecka bożego. Może być naruszonej czystości, uderzonej czystości, złamanego niewieściego młodego serca — mówił Woźnicki podczas modlitwy.
Następnie kontrowersyjny duchowny nawiązał do ''mądrej niewiasty'' z Ewangelii, która w jednym momencie stała się głupią i wyjaśnił, że to ''grzech i nieczystość tak czyni''. Potem oberwało się nie tylko Ewie Swobodzie, ale i pozostałym sportowcom.
Módlmy się za wszystkich, którzy się dali wprząc w tę diabelską logikę rewolucji wszystkich sportowców, którzy gorszą młodzież i niewinne dzieci. Módlmy się za bezbożną panią Ewę Swobodę, z której legitymacji ludzie działający na jej zlecenie jako jej mocodawcy obrażają Boga, bluźnią Bogu, kapłanowi, Kościołowi, zwracając się do kapłana katolickiego na ''pan'' — kontynuował ksiądz, nawiązując prawdopodobnie do przedsądowego wezwania do przeprosin, które otrzymał.
Na koniec duchowny stwierdził, że ''to małe niewinne dziewczę nie jest niewinne'' i ''zaciąga na siebie poważne winy''. Zdaniem Woźnickiego, Swoboda uderza w Boga, i Kościół, jest też powodem grzechu zgorszenia.
Upraszamy w różańcu o opiekę Matki Najświętszej, nad sercem tej biednej bezbożnej kobiety, zeszpeconej tyloma znakami związków z piekłem, z diabłem — podsumował Woźnicki podczas ''pobożnej'' modlitwy.
Przypomnijmy: Michał Woźnicki należał do zakonu salezjańskiego, ale przez swoje zachowanie został usunięty z jego struktur w 2018 r. Teraz, pomimo zakazu, odprawia nabożeństwa transmitowane w serwisie YouTube.