Proboszcz jednej z wiejskich parafii w diecezji kaliskiej został uznany winnym molestowania i wykorzystywania seksualnego dorosłej kobiety. Ks. Paweł F. został skazany prawomocnym wyrokiem przez sąd w Kaliszu w listopadzie 2024 roku.
Duchowny kazał wysyłać sobie sprośne SMS-y, doprowadził do tzw. innej czynności seksualnej i dopuścił się dotykania swojej ofiary. Sam kapłan nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Usłyszał karę ośmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Równolegle do postępowania karnego, trwał proces kościelny. W trakcie postępowania kanonicznego uznano, że ks. Paweł F. jest winny zarzucanych mu czynów. Wyrok wydano w połowie stycznia. Nie jest jednak satysfakcjonujący dla ofiary molestowania.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", ks. Zbigniew Cieślak, wikariusz biskupi, przekazał, że ks. F otrzymał karę pięcioletniego zakazu pełnienia urzędów kościelnych, ma roczny zakaz sprawowania sakramentu pokuty wobec wiernych świeckich oraz dwuletni zakaz prowadzenia kierownictwa duchownego.
Do pełnienia funkcji proboszcza będzie mógł wrócić już w lipcu 2026 roku. Kościół zaliczył mu na poczet kary okres od lipca 2021 roku, gdy odwołano go z poprzedniej funkcji. Kuria przeprosiła za czyny ks. Pawła F.
Nie wiemy, dlaczego potraktowano go tak łagodnie. Nie dostaliśmy żadnego uzasadnienia. Nie możemy tej decyzji zaskarżyć. Kościół przysłał lakoniczne przeprosiny i zakończył temat - mówi "Wyborczej" mąż ofiary molestowania.
Kuria nie upublicznia uzasadnienia dekretu karnego. Oznacza to, że nie wiadomo, na jakiej podstawie ks. F. nie został usunięty ze stanu duchownego.