Sprawa Artura W. proboszcza z podkrakowskiego Tyńca ujrzała światło dzienne w lutym 2020 roku.
52-letni wówczas zakonnik z zakonu benedyktynów został zatrzymany pod zarzutem molestowania dziewczynki, którą duchowny przed laty uczył religii. Sprawa, jak donosił portal informacyjny TVN24.pl dotyczyć miała lat 2008-2010.
19-latka, która w dzieciństwie miała paść ofiarą uczącego ją religii księdza, została przesłuchana. Wyjaśnienia złożyli także inni duchowni z opactwa benedyktynów. Ksiądz Artur W. nie przyznawał się do winy
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prokuratura Rejonowa Kraków-Podgórze wszczęła kilka miesięcy temu śledztwo w tej sprawie. Śledczych zawiadomiły władze opactwa benedyktynów w Tyńcu, do których zgłosiła się z kolei rodzina molestowanej, teraz 19-letniej, dziewczyny. Z ich relacji wynikało, że ojciec W. 12 lat temu zaczął uczyć religii ich córkę - informował w 2020 roku portal TVN24
A benedyktyni do zakonu których przynależał Artur W., sami zgłosili sprawę do prokuratury, "Klasztor w Tyńcu złożył zawiadomienie niezwłocznie po otrzymaniu informacji o możliwości popełnienia przestępstwa. Kwestia została również zbadana przez wewnętrzną komisję zakonu, a wyniki jej prac udostępniono prokuraturze" - informował zakon.
W piątek 2 lutego zapadł wyrok w tej sprawie. Zakonnik został uniewinniony przez krakowski sąd. Wiadomość potwierdził Antoni Maria Leńczowski, rzecznik prasowy opactwa w Tyńcu.
Nie ujawnił jednak szczegółów, tłumacząc, że proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Rozstrzygnięcie jest nieprawomocne.
Czytaj także: Ksiądz oskarżony o pedofilię otrzymał dyrektorską posadę