Ks. Daniel Wachowiak to jeden z najbardziej znanych duchownych udzielających się w sieci. Regularnie porusza on tematy istotne dla Kościoła, niejednokrotnie robiąc to w bardzo kontrowersyjny sposób.
Komunia Święta dla rozwodników i "na rękę"? To spory problem
Tym razem odniósł się do problemu "rozeznawania przez księży sytuacji nieregularnych". Mowa tutaj przede wszystkim o problemie udzielania Komunii Świętej rozwodnikom, którzy postanowili ponownie wstąpić w związek małżeński.
Przywołał on przykład jednej z parafii we Włoszech. Znajomy ksiądz, będący tam proboszczem, ustalił z osobami rozwiedzionymi w ponownych związkach, że mogą uczestniczyć w życiu parafii i uczestniczyć we mszy, ale nie mogą przyjmować Komunii Świętej ze względu na życie w grzechu śmiertelnym. Wszystko zmieniło przyjście do parafii nowego proboszcza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W zasadzie prawie na początku stwierdził: "Słuchajcie, Wam już nie są żadne spotkania potrzebne, Wy jesteście uformowani, a że wyszły takie a nie inne dokumenty kościelne, więc ze spokojem możecie przychodzić do Komunii Świętej." (...) Tak ma wyglądać rozeznawanie? Naprawdę? - ks. Wachowiak wyraził zdziwienie.
Duchowny odniósł się także do problemu Komunii Świętej udzielanej na rękę. Ponownie przywołał sytuację z kilku parafii we Włoszech, gdzie osoby chcące przyjąć Komunię do ust nie mogły skorzystać z tego rozwiązania. Stało się to mimo tego, że prawo kościelne nie zabrania takiej formy jej przyjmowania.
Media, reklama, zakupy- Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.
Wyobraźmy sobie inną sytuację, że jakiś ksiądz uparcie mówi: "Nigdy nie będę dawał Komunii Świętej na rękę". Już słyszę ten jazgot, już słyszę ten krzyk, już dochodzą do mnie różnego rodzaju donosy, jakie są kierowane na tego duszpasterza. O co chodzi w naszym kochanym Kościele? - pyta ks. Wachowiak.
Duchowny pyta jednocześnie o przyszłość księży hołdujących tradycyjnej nauce Kościoła. Zastanawia się, gdzie będzie ich miejsce w jego strukturze:
Czy ma dojść do tego, że żeby być promowanym w strukturach Kościoła, to należy zrobić choćby to co jezuita James Martin? Mam powywieszać na budynku mojej parafii sztandary sześciokolorowe i zaprosić, żeby jakiegoś dnia przyszli wszyscy ci, którzy kogokolwiek kochają a i tak ich pobłogosławię? Wielu powie: nie, ja tak nigdy nie zrobię. - grzmi ks. Wachowiak.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.