Kilka dni temu Kościół oficjalnie zakończył pierwszą sesję synodu. Watykan opublikował dokument podsumowujący obrady, a kolejna, finalna sesja odbędzie się już w październiku przyszłego roku.
Proponowane przez hierarchów zmiany w nauce Kościoła powodują spore obawy wśród wielu duchownych. Polemikę z ustaleniami synodu na łamach tygodnika "Idziemy" podjął ks. prof. Dariusz Kowalczyk.
Czytaj także: "Nie zalewajcie go wódką". Biskup grzmiał w Radiu Maryja
Ksiądz: Zmiany zbyt radykalne. Zwrot w kierunku LBGT aż nadto widoczny
Twierdzi on, że zmiany proponowane na synodzie idą bardzo daleko. Mówi wprost, że nowości zrywają z nauczaniem Biblii w sposób bardzo radykalny. Co więcej, twierdzi on, że już wkrótce mogą pojawić się głosy, które będą żądać usunięcia z Pisma Świętego wszystkiego, co pośrednio i bezpośrednio dotyczy homoseksualizmu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednocześnie zwraca on uwagę na argumenty zwolenników zmiany w postrzeganiu nauki na temat homoseksualizmu i LGBT. Według ks. Kowalczyka, często wykorzystywane hasła - takie jak "Miłość jest najważniejsza" czy "Miłość nie jest grzechem" to klasyczne pustosłowie.
Przypomina się tutaj słynny hymn o miłości św. Pawła, który rzeczywiście w pewnym sensie relatywizuje wszystko w odniesieniu do miłości. Tyle że Paweł Apostoł zapewne ze smutnym zdumieniem spogląda z nieba na tych, którzy wnosząc hasła o miłości, chcą zrobić z tego wszystkiego, co dawniej nazywano zboczeniami, rzecz godną Bożego błogosławieństwa - pisze w tygodniku "Idziemy" ks. Kowalczyk.
Czytaj także: Liczby nie kłamią. Cios w Kościół
Ksiądz zaznacza, że ocalenie przez Boga każdego człowieka nie polega na zakłamywaniu rzeczywistości pustymi frazesami. Twierdzi on wręcz przeciwnie, używając popularnego cytatu z Ewangelii wg św. Jana Apostoła:
Prawda was wyzwoli