Irlandzki były katolicki ksiądz został przeniesiony z Irlandii do Australii już w latach 60. W 1959 r. trafił do jednej z parafii, gdzie rozegrało się prawdziwe piekło. Finian Egan wykorzystywał seksualnie dzieci... przez pięć dekad. Przez cały ten czas, jak podaje New Milfords Spectrum, Kościół Katolicki, a konkretnie przełożeni Egana z Australii, bronili go.
Dopiero kilka lat temu udało się skazać duchownego - z pomocą jego ofiar, które złożyły w sądzie zeznania. To wystarczyło, aby duchowny trafił za kratki, jednak na zaledwie cztery lata.
Finian James Egan został skazany na co najmniej cztery lata więzienia po tym, jak ława przysięgłych uznała go za winnego siedmiu napaści i jednego gwałtu, popełnionego na trzech dziewczynach w wieku od 10 do 17 lat, między 1961 a 1987, podaje Broken Rites.
W 2018 roku, kiedy Finian Egan miał 82 lata (dziś ma 86 lata), władze imigracyjne w Australii, po odbyciu przez niego wyroku, próbowały deportować go z powrotem do Irlandii, czyli do jego macierzystego kraju. Egan zdecydował się odwołać od tej decyzji, m.in. prosząc o wsparcie w tym swojego przełożonego - biskupa Petera Comensoli, nowego arcybiskupa Melbourne, podaje Broken Rites.
Decyzją sądu australijskiego były ksiądz wróci jednak do Irlandii. Postanowiono odebrać mu obywatelstwo australijskie. Początkowo Egan wygrał apelację o nieodbieranie mu obywatelstwa w 2016 roku. Jednak decyzję sądu uchylono, podaje ABC News. Uchylił ją Sąd Federalny. Ostatnim krokiem Egana jest jeszcze apelacja do Wysokiego Trybunału. Wygląda jednak na to, że Finian Egan zostanie deportowany do Irlandii. Póki co nie złożył jeszcze ostatniej możliwej apelacji.