Janusz Palikot oraz jego dwaj współpracownicy, Przemysław B. i Zbigniew B., zostali zatrzymani przez Centralne Biuro Antykorupcyjne 3 października. Śledczy postawili Palikotowi osiem zarzutów, z których jeden dotyczy przywłaszczenia mienia, natomiast pozostałe siedem związane są z podejrzeniem popełnienia przestępstwa oszustwa.
Prokuratura oszacowała, że w wyniku tych oszustw aż pięć tysięcy osób straciło łącznie 70 milionów złotych. Jak informuje "Głos Wielkopolski" podczas niedzielnej mszy, ksiądz Waldemar Babicz, który pracuje w Luboniu, nawoływał do modlitwy o więzienie i areszt dla byłego posła Janusza Palikota.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ksiądz mówił o Palikocie
Duchowny zachęcał również do uwolnienia księdza Michała Olszewskiego. Ks. Waldemar Babicz jest księdzem rezydentem, który przebywa w parafii pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego w Luboniu - Lasku. Jego niedzielna wypowiedź budzi kontrowersje.
(Módlmy się) o natychmiastowe uwolnienie z aresztu ks. Michała Olszewskiego i dwóch pań urzędniczek, a przynajmniej o natychmiastowy areszt i więzienie dla towarzysza Palikota i jego wspólników oskarżonych o defraudację 70 mln zł. Abyśmy mieli, chociaż namiastkę poczucia, że żyjemy w kraju sprawiedliwym i praworządnym - powiedział ksiądz podczas mszy.
Ks. Maciej Szczepaniak, rzecznik Kurii Metropolitalnej w Poznaniu w rozmowie z portalem gloswielkopolski.pl stwierdził, że takie słowa są "niestosowne i nie powinny paść z ambony". Sprawę skomentował także proboszcz parafii.
- Mamy prawo się modlić za osoby będące czy niebędące w areszcie, ale nie mamy prawa, żeby wyrokować cokolwiek. Nie na tym polega nasz posługa. Jestem temu przeciwny i ubolewam nad tym - powiedział ksiądz proboszcz Przemysław Konieczny w rozmowie z "Głosem Wielkopolski".
Palikot trafił do aresztu. Może wyjść za kaucją
Przypominamy, 5 października, Sąd Okręgowy we Wrocławiu podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu Janusza Palikota na okres dwóch miesięcy, chyba że zdecyduje się wpłacić kaucję w wysokości 1 mln zł. Prokuratura sprzeciwia się możliwości wyjścia Palikota z aresztu na podstawie poręczenia majątkowego, a sama również złożyła zażalenie na decyzję sądu.
Jeżeli chodzi o jego wspólników, Przemysław B. usłyszał cztery zarzuty, z czego trzy dotyczą oszustwa, a jeden przywłaszczenia mienia. Zbigniewowi B. postawiono natomiast zarzut oszustwa. Obydwaj mogą opuścić areszt za poręczeniem majątkowym, odpowiednio w wysokości 150 tys. zł dla Przemysława B. i 100 tys. zł dla Zbigniewa B.