Ksiądz Mirosław T., proboszcz jednej z parafii w pow. ostrołęckim, w lutym 2021 r. potrącił 16-latkę. Przemierzał wtedy swoim samochodem Dudy Puszczańskie.
Postanowił uciec z miejsca wypadku. Nie udzielił też pomocy poszkodowanej. 16-latka trafiła do szpitala w Warszawie, gdzie kilka dni znajdowała się w stanie śpiączki. Na szczęście przeżyła - podaje źródło Moja Ostrołęka.
Czytaj także: Też to zauważyliście? Duże zmiany w "Faktach" TVN
Wkrótce ustalono, że to właśnie wspomniany duchowny jest najprawdopodobniej winny wypadkowi. Zatrzymano go w marcu. Postawiono mu zarzuty: nieudzielenia pomocy ofierze, nieumyślnego spowodowania wypadku, którego skutkiem było ciężkie uszkodzenie ciała i ucieczki z miejsca zdarzenia.
Jak podaje moja-stroleka.pl, duchowny wydał oświadczenie. Przeprosił poszkodowaną i jej bliskich. Wcześniej ks. Mirosław T. częściowo przyznał się do winy, podała prokuratura (polsatnews.pl).
To wystarczyło, aby zaskarbić sobie niektórych mieszkańców pow. ostrołęckiego. Pojawiło się nawet pismo, w którego treści proszono o wypuszczenie z aresztu duchownego i... około setka podpisów parafian pod nim.
Sąd podjął decyzję, aby duchowny pozostał dalej w areszcie. Powód? Obawa matactwa.
Czytaj także: Skandal podczas kursu w SOP? "Ty byś się przyznał?"
Święta? Ksiądz Mirosław T. spędzi je w areszcie
Jak podaje serwis moja-ostroleka.pl, w grudniu odbyło się posiedzenie ostrołęckiego sądu. Trwa śledztwo ws. duchownego, któremu zdecydowano się ponownie przedłużyć areszt - o kolejny miesiąc.
Oznacza to, że zarówno święta, jak i sylwestra duchowny spędzi za kratkami. Zgodnie z prawem jednak areszt tymczasowy nie może być dłuższy niż 12 miesięcy. Obecnie sąd potrzebuje biegłych, bez opinii których śledztwo nie pójdzie dalej.