Konflikt między proboszczem parafii pw. Chrystusa Króla i Zwiastowania NMP w Rawiczu a mieszkańcami miasta trwa już kilka miesięcy. Rawiczanie mieli już dosyć głośnych pieśni, które codziennie były puszczane z kościelnych głośników. W lecie próbowali polubownie załatwić sprawę, dlatego wystosowali petycję.
Większość mieszkańców to osoby pracujące 5-6 dni w tygodniu, mające zaledwie jeden dzień na odpoczynek oraz małe dzieci. Każdego dnia od wczesnych godzin porannych, aż do wieczornych zmuszeni jesteśmy wysłuchiwania wszystkich nabożeństw i towarzyszących im pieśni - napisano w piśmie, pod którym podpisało się 100 parafian.
Proboszcz Wojciech P. oświadczył, że transmisje z mszy ograniczył do terenu przykościelnego i zlikwidował nagrania emitowane z wieży po godz. 21. Sprawą zajęła się jednak policja. Pod koniec grudnia proboszcz został wezwany na komendę, gdzie usłyszał zarzut z art. 51 kodeksu wykroczeń.
Otrzymaliśmy zawiadomienie w sprawie zakłócania spokoju mieszkańców Rawicza przez głośne dźwięki dochodzące z Fary. Złożono petycję, którą podpisało kilkadziesiąt osób. Chodziło o puszczanie z głośników zewnętrznych kościoła muzyki zakłócającej spokój. Po zapoznaniu się ze sprawą proboszczowi, jako osobie odpowiedzialnej za funkcjonowanie parafii, postawiony został zarzut z kodeksu wykroczeń dotyczący właśnie zakłócania spokoju w okresie od marca do września 2020 r. Ksiądz złożył wyjaśnienia, a sprawa trafi do sądu - powiedziała Beata Jarczewska, rzeczniczka prasowa policji w Rawiczu, cytowana przez "Fakt".
Księdzu proboszczowi grozi areszt, ograniczenie wolności lub kara grzywny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.