Do kolejnego głośnego wystąpienia księdza doszło w trakcie mszy. Ksiądz Michał Woźnicki zirytował się, spostrzegając, że jedna z parafianek – pani Anna – zawzięcie dyskutuje o czymś z innymi wiernymi. Mimo że kobieta szeptała, jej zachowanie nie uszło uwadze duchownego.
Przeczytaj także: Suspendowany kapłan twierdzi, że ma stygmaty. Oświadczenie kurii
Rozmawiała w trakcie mszy. Ksiądz nie był zachwycony
Początkowo ksiądz nie odnosił się wprost do parafianki, ale rozwodził się nad przypadkami rozmawiania w kościele. Jak podkreślił, wierni mogą – w szczególnych okolicznościach – wymienić pojedyncze słowa. Natomiast nigdy nie powinni wdawać się w pogawędki, ponieważ obrażają tym samym Pana Jezusa.
Kaplica – z obecnością Pana Jezusa, ale może być też bez – jest miejscem absolutnej ciszy. W kościele się nie rozmawia. Mogą być okoliczności, które usprawiedliwiają jakieś tam pojedyncze słowa, natomiast nigdy kaplica nie może stać się miejscem wymieniania zdań (...) – rozwodził się ksiądz Michał Woźnicki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Biskup ostrzega. Mówi o sąsiadach tych, którzy nie przyjmują kolędy
W końcu ksiądz Michał Woźnicki postanowił zwrócić się wprost do parafianki, która tak bardzo go rozsierdziła. Duchowny – z ambony i w obecności pozostałych wiernych – zganił wierną za to, że nie tylko rozmawia w trakcie mszy, ale i wciąga w dyskusje inne osoby. Według księdza Woźnickiego jest to równoznaczne praktycznie ze świętokradztwem, ponieważ "zabija sacrum świętego miejsca".
Pani Anno, żeby nikt nie słyszał, tak będę do pani mówić, pani tak robi wobec pań. I pani, zamiast odpowiedzieć jednym zdaniem i zakończyć rozmowę, to wchodzi w dialog, zabijając sacrum miejsca świętego. Zbrodnia! – grzmiał ksiądz Michał Woźnicki z ambony.
Przeczytaj także: "Jestem zdumiony". Ksiądz policzył, ilu wiernych przyszło na pasterkę
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.