O tajemniczym odwołaniu wikariusza - ks. Rafała, poinformowały kilka tygodni temu lokalne media. Portal Sadeczanin.info przekazał, że do odwołania kapłana doszło w połowie października, natomiast parafianie o tej decyzji dowiedzieli się w niedzielę, 22 października. Ta informacja była dla wszystkich zaskoczeniem.
Ks. Rafał pracował w Parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Tymbarku od dwóch lat. Jak podkreśla Onet.pl, duchowny miał dopuścić się przestępstwa o charakterze seksualnym. Sąd Rejonowy w Limanowej zdecydował wówczas o umieszczeniu go w areszcie tymczasowym. Duchowny złożył zażalenie w tej sprawie.
W wyniku dokonanego zgłoszenia, została uruchomiona procedura dochodzenia wstępnego, która dotyczy uprawdopodobnienia wysuwanych zarzutów wobec księdza. Jeśli one się potwierdzą, to zostanie wdrożone dalsze postępowanie. Na razie jest jeszcze za wczesny etap, żeby podawać konkrety - powiedział ks. Ryszard Nowak, rzecznik prasowy diecezji tarnowskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawą zajmowała się początkowo Prokuratura Rejonowa w Limanowej, ale pod koniec listopada przejęła ją Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu. O sprawie miał poinformować śledczych jeden z szeregowych księży pracujących w powiecie limanowskim, który zdobył wiedzę na temat tego, co zrobił wikary.
Ksiądz może wyjść na wolność
W sprawie księdza pojawiły się teraz nowe informacje. Jak podkreśla portal limanowa.in, we wtorek Sąd Okręgowy w Nowym Sączu podjął decyzję o częściowym uwzględnieniu zażalenia na areszt tymczasowy.
Były wikariusz parafii w Tymbarku wyjdzie na wolność, jeśli wpłaci 50 tys. zł poręczenia majątkowego. Do spełnienia tego wymogu ksiądz ma jeszcze 12 dni (czas do 19 grudnia).