Od kilku dobrych lat w okresie pierwszych komunii świętych można zauważyć pewien niepokojący trend. Zamiast skupić się na duchowym przeżywaniu tego wyjątkowego dla każdego katolika wydarzenia, zarówno dzieci, rodzice jak i goście na pierwszym miejscu stawiają... pieniądze.
Absurdalne prezenty na komunię
W myśl zasady "zastaw się, a postaw się" rodzice coraz częściej decydują się na przyjęcie w drogich restauracjach, dzieci urządzają w kościele rewię mody, a chrzestni prześcigają się wzajemnie w pomysłach na nowoczesne podarki. Na to zjawisko zwrócił uwagę ks. Janusz Koplewski, nazywany spowiednikiem gwiazd.
Duchowny zauważył, że to właśnie prezenty zaczęły grać pierwsze skrzypce przy okazji pierwszej komunii świętej. Z każdym rokiem dzieci po przyjęciu przynoszą do poświęcenia coraz droższe, wypasione gadżety. A nie to przecież jest istotą przyjmowania pierwszej w życiu Eucharystii.
Do poświęcenia przynoszą mi laptopy, smartfony i rowery. Cóż, pierwsza komunia się skomercjalizowała. To nie wina dzieci, ale nasza, dorosłych. Wypaczono coś pięknego - kapłan powiedział w rozmowie z "Faktem".
Co w takim razie najlepiej sprezentować dziecku z okazji przyjęcia pierwszej komunii? Ksiądz wskazuje, że najodpowiedniejsza będzie po prostu Biblia lub religijna książka. - Najważniejszym prezentem jest przecież przyjęcie Boga - mówi "Faktowi". Niestety, w dzisiejszych czasach taki upominek może nie zadowolić wymagających młodzieńców.
Niestety dzieci dyskutują tylko o tym, kto ile dostał czy dostanie do koperty. Jak się czują maluchy, których bliskich nie stać na takie prezenty? No i skąd ma na to wszystko wziąć przykładowy dziadek z 1,2 tys. zł emerytury? - zastanawia się duchowny.
Czytaj także: Nagranie z pierwszej komunii. Internauta: "Nie wierzę"