Premier Donald Tusk poinformował o finalizacji prac nad projektem nowelizacji prawa farmaceutycznego. Przewiduje on możliwość dostępu do antykoncepcji awaryjnej (potocznie znanej jako "pigułka dzień po") bez konieczności posiadania recepty.
Pigułka ma być dostępna dla wszystkich osób od 15. roku życia. Mowa tutaj tylko o jednym specyfiku, który został zapisany w ustawie - EllaOne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Projekt wzbudza spore wątpliwości wśród wielu komentujących. Jednym z nich jest adiunkt Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie, ks. Wojciech Węgrzyniak.
Duchowny krytykuje plany rządu. Porównuje do zakupu energetyka
Duchowny bardzo krytycznie odniósł się do planów rządu w tej sprawie. Według niego, ostatnie decyzje rządu sugerują, że zakupienie "energetyka" jest ważniejszą sprawą, niż seks.
Jeśli niepełnoletni nastolatek nie może kupić alkoholu, papierosów, leczyć się bez zgody rodziców czy nawet usprawiedliwić się z nieobecności w szkole, a jednak może współżyć, jeśli ma skończone 15 lat i może kupić pigułkę "po", to prawo sugeruje, że seks jest mniej ważną sprawą niż kupienie energetyka, a współżycie, które może prowadzić do powstania człowieka, mniej niebezpieczne niż upicie się piwem - twierdzi ks. Węgrzyniak.
Jednocześnie duchowny sugeruje inne rozwiązanie tego problemu. Postuluje on zmianę limitu wiekowego w odniesieniu do innych zakazów. W jego ocenie byłoby to bardziej logiczne.
Dużo bardziej logiczne i spójne byłoby albo obniżenie do 15 roku życia innych zakazów, albo zakazanie współżycia do 18 roku i tłumaczenie młodzieży, że seks to jest naprawdę życiowa i odpowiedzialna sprawa na wielu płaszczyznach, a nie jakieś tylko "bzykanko" - twierdzi ksiądz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.